Irlandzkie wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. Rządzący politycy co chwila dostają cęgi za kiepskie decyzje. Najwięcej dostaje się premierowi Endzie Kenny’emu. Zachowuje on jednak stoicki spokój. – Jestem pewien, że wygram te wybory – twierdzi nieustannie.
– Irlandczycy zaufali mi już raz i jestem pewien, że ponownie obdarzą mnie zaufaniem – twierdzi głowa irlandzkiego rządu, cytowana przez „Irish Independent”. I to mimo tego, że w ciągu ostatniego roku opinia publiczna wylała na niego niejedno wiadro pomyj.
Kenny podkreślał, że jako premier musiał zmierzyć się z naprawdę trudnym zadaniem. On i nowo-wybrany wówczas rząd musieli podnieść Zieloną Wyspę z zapaści gospodarczej. Zdaniem premiera, swoje zadanie wypełnili bardzo dobrze.
– Wierzę, że możemy doprowadzić Irlandię do takiego punktu, w którym już nigdy się nie cofnie się gospodarczo – mówił z pełnym przekonaniem na antenie radia Newstalk. – Zrobimy wszystko, by przyszłe pokolenia nigdy nie musiały mierzyć się z katastrofą, której doświadczyliśmy zaledwie kilka lat temu.
Spytany w sprawie ewentualnej przegranej, premier zdaje się nie przyjmować takiego scenariusza. – Jestem pewien, że przez kolejne 5 lat będę służył Irlandczykom – odpowiada.
Poprzednicy Kenny’ego, Bertie Ahern i Brian Cowen do dziś są krytykowani przez Irlandczyków. Zdaniem większości z nich ich rządy były nierozważne. To właśnie przez ich błędy Zielona Wyspa miała jeszcze bardziej odczuwać kryzys. Ciekawe, jak historia oceni Kenny’ego…
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.