Pożar naprowadził ich na plantację marihuany
Północnoirlandzka policja skonfiskowała kilkaset sadzonek marihuany, które znalazła w szopie ulokowanej pod Newry. Tego typu konfiskata nie byłaby niczym niecodziennym, gdyby nie fakt, że na plantację konopii indyjskich policjantów naprowadził pożar.
Wiele donośnych odkryć ma miejsce zupełnym przypadkiem – tyczy się to zarówno tych pomyślnych, jak i mniej pomyślnych. Przypadkowe znaleziska są także często udziałem policji. W pracy funkcjonariuszy zdarzają się sytuacje, w których nie trzeba żadnych szeroko zakrojonych śledztw bądź wielomiesięcznych obserwacji – sprawa zostaje rozwiązana niemalże w trymiga.
Tego typu szczęśliwym trafem okazało się odkrycie plantacji marihuany w pobliżu Newry. Jak przypomina „Irish Times”, wszystko zaczęło się od pożaru. Objął on szopę położoną na zachód od miasta. Gdy przybyli na miejsce strażacy po ugaszeniu ognia znaleźli sadzonki przypominające marihuanę, postanowili wezwać policję. Zwłaszcza, że były one dość liczne.
Przeczucie ich nie myliło – mieli oni do czynienia z dużą plantacją marihuany. Wezwana policja skonfiskowała 800 sadzonek, aresztując przy okazji przebywającego na miejscu 48-latka. Postanowiono mu zarzuty hodowania marihuany z zamiarem jej rozprowadzania.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy ogień został zaprószony przypadkiem, czy może było to celowe podpalenie. Policja prowadzi śledztwo również w tym kierunku. Pewne jest natomiast to, że funkcjonariusze są zadowoleni z przeprowadzonej operacji. Zwłaszcza, że sukces został im podany niemalże na tacy.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.