Wszyscy pracodawcy dbają o swoich pracowników. Zawsze wsłuchują się w ich skargi i robią wszystko, by warunki ich pracy były w pełnej zgodzie z normami bezpieczeństwa. Problem tylko w tym, że kwestia ta nierzadko kończy się na teorii. Udowodniła to sprawa Krzysztofa F., byłego pracownika Tesco. Którą na szczęście wygrał.
Jak podaje „The Journal.ie”, mężczyzna pracował w zakładzie Tesco na północy Dublina przez 5 lat. Był on operatorem maszyn. W trakcie pracy wielokrotnie skarżył się na jej warunki. Jego zdaniem urągały one podstawowym zasadom bezpieczeństwa. Począwszy od rozpoczęcia zatrudnienia w 2008 roku aż 25 razy skarżył się w sprawie nieprzestrzegania przepisów BHP. Mimo że jego skargi przyjmowano, lądowały one w koszu.
Oprócz operowania maszyn Krzysztof F. wykonywał także prace fizyczne. Jedna z takich „robótek” była kroplą, która przelała czarę goryczy. W marcu 2012 roku po przenoszeniu paczek ważących 20 kilogramów każda mężczyzna nabawił się bólu pleców.
Z tego powodu w listopadzie tego samego roku wybrał się na urlop zdrowotny – bolał go kręgosłup. Pogorszenie jego stanu zdrowia objawiało się także bólami żołądka i zawrotami głowy. Mimo uciążliwych dolegliwości mężczyzna chciał jak najszybciej wrócić do pracy.
Sytuacja byłaby typowa, gdyby nie to, że pojawiły się różnice zdań lekarzy. Lekarz rodzinny Krzysztofa F. twierdził, że mężczyzna nie jest zdolny do powrotu do pracy. Zgoła odmienne zdanie miał lekarz medycyny pracy Tesco. Uważał on, że Polak jest zdrów jak ryba i spokojnie może pracować.
Szefostwo zażądało raportu od lekarza rodzinnego. Ten jednak był wówczas na urlopie, więc dostarczenie takowego było niemożliwe. To rozeźliło wkurzonych już szefów, którzy w lipcu tego samego roku wywali mężczyznę na bruk.
Jak w wielu podobnych przypadkach, sprawa trafiła do Employment Appeals Tribunal. Z początku wygrana wydawała się mało prawdopodobna. Powołani sędziowie orzekli, że w całej sprawie Polak nie był bez winy. Nie zrobił on niczego, by zażegnać bądź złagodzić narastający konflikt z pracodawcą.
Trybunał uznał jednak, że okoliczności zwolnienia Polaka były wysoce niesprawiedliwe. Zwłaszcza, że jego lekarz rodzinny był wówczas na urlopie. Dla Krzysztofa F. zarządzono odszkodowanie w wysokości 11 tys. euro. Tesco z pewnością będzie odwoływało się od wyroku.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.