Ukradł biżuterię wartą prawie 20 tys. euro z jednego ze sklepów jubilerskich w centrum Dublina, gdy sprzedawca nie patrzył. Jan G., który nie ma stałego miejsca zamieszkania w Irlandii, musiał opuścić kraj – inaczej poszedłby do więzienia.
Kradzież miała miejsce na początku kwietnia. Jak informuje Independent.ie, mężczyzna udał się do jednego ze sklepów jubilerskich w centrum Dublina. Tam powiedział sprzedawcy, że chciałby kupić kilka przedmiotów z wystawy.
Gdy właściciel nie patrzył, Polak chwycił dwa przedmioty i schował je do kieszeni kurtki. Na nieszczęście dla mężczyzny, w sklepie była kamera, która zarejestrowała kradzież. W krótkim czasie złodziej został zatrzymany na Grafton Street przez patrol Gardy.
Prawdopodobnym motywem kradzieży mogła być kiepska sytuacja finansowa Jana G. Jak ustalono, otworzył on w Polsce kawiarnię za pożyczone pieniądze. Interes nie szedł jednak zbyt dobrze, dlatego też mężczyzna szybko popadł w jeszcze większe długi.
Do Irlandii przyjechał mając nadzieję na znalezienie pracy. Podczas swojego pobytu na Zielonej Wyspie mieszkał z synem w jednym z dublińskich hoteli.
Za kradzież biżuterii mężczyzna został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 1,5 roku. Okolicznością łagodzącą dla Jana G. był fakt, że biżuteria została odzyskana w praktycznie nienaruszonym stanie oraz przyznanie się do winy i wyrażenie skruchy.
By uniknąć odsiadki, mężczyzna musiał opuścić Irlandię w ciągu 48 godzin od czasu wydania wyroku.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.