Słyszeliśmy już o kradzieży „na wnuczka” czy „na policjanta”. George C., emeryt, który okradał prywatne domy i firmy, dostosował tę metodę do irlandzkich realiów. Odwiedzając swoje przyszłe ofiary mówił, że jest… pracownikiem Irish Water.
Ludzie wierzyli 66-letniemu mężczyźnie i wpuszczali go do środka. On zaś bezczelnie ich okradał. Jak podaje „Irish Independent”, mężczyzna wpadł po kradzieży iPhone’a. Skradziony telefon został zlokalizowany, co pozwoliło namierzyć złodzieja. Samozwańczy „pracownik” będzie musiał teraz ze swojej emerytury oddawać ofiarom wszystkie skradzione pieniądze.
PZ
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.