Nasza Gazeta w Irlandii Po latach Irlandia wróciła na rynek obligacji. Z wielkim sukcesem! - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Po latach Irlandia wróciła na rynek obligacji. Z wielkim sukcesem!

Irlandczycy pierwszy raz od 2010 wrócili na rynek obligacji skarbowych. Liczyli, że sprzedadzą ich za 3 miliardy euro. Zainteresowanie było tak wielkie, że sprzedano za 5 miliardów. W ciągu 4 godzin!

giedla

W teorii obligacje skarbowe są jedną z najbardziej bezpiecznych lokat nadwyżek kapitału na rynku. Gwarantem jest państwo, a więc zazwyczaj podmiot z największymi dochodami i majątkiem na rynku. W praktyce zaś problemy gospodarcze Grecji, Irlandii czy Portugalii pokazały, że państwa jako takie mogą być niewypłacalne. Obligacje skarbowe emitowane są przez Skarb Państwa. Pożycza od nabywcy obligacji określoną sumę pieniędzy i zobowiązuje się ją zwrócić – w określonym czasie wraz z należnymi odsetkami. Innymi słowy, obligacje skarbowe to forma oprocentowanej pożyczki pieniężnej zaciąganej przez Skarb Państwa u osób zakupujących obligacje. Irlandia od tej formy pożyczania została odcięta w 2010 roku, bo wtedy zaciągnęła ogromny dług od UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W końcu jednak państwo otrzymało zielone światło z EU i zdecydowało się na wejście na rynek obligacji. National Treasury Management Agency założyła, że jeśli znajdzie nabywców obligacji za 3 miliardy euro, to będzie to ogromnym sukcesem. Nikt tak naprawdę nie wiedział, czy inwestorzy nie boją się zaufać państwu, które wciąż wychodzi z kryzysu. Tymczasem reakcja rynku przerosła najśmielsze oczekiwania ekonomistów z Zielonej Wyspy. Prywatni inwestorzy chcieli kupić papiery wartościowe aż za 12 miliardów euro! Czyli czterokrotnie więcej niż sobie założono. A stało się to w ciągu zaledwie czterech godzin! Zdecydowano się sprzedać obligacje tylko za 5 miliardów. To oznacza, że zabezpieczono finansowe potrzeby kraju, aż do 2014 roku, a co za tym idzie oszczędności w przyszłorocznym budżecie nie będą już tak drastyczne. Jasno też widać, że zdaniem inwestorów Irlandia największe kłopoty ma już za sobą i ci nie obawiają się już, że państwo nagle stanie się niewypłacalne. A jeszcze niedawno pesymiści zapowiadali, że Zielona Wyspa już niedługo będzie musiała się starać o nową pożyczkę z Unii. Rynek na szczęście zweryfikował te poglądy. Zresztą zewsząd docierają sygnały, że dzieje się dobrze. Bank Centralny ogłosił, że konkurencyjność Irlandii wzrosła aż o 10 procent, o wiele więcej niż w Grecji, czy Portugalii, które również musiały przeprowadzić u siebie drastyczne reformy. Tak trzymać.


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.