Z powodu pandemii koronawirusa irlandzki rynek nieruchomości znalazł się w tarapatach. Sprzedaż nowych mieszkań i domów spadła o prawie jedną czwartą. Mimo nieciekawej sytuacji, ich ceny nie idą w dół – wręcz przeciwnie.
Na przestrzeni ostatnich lat osoby chcące kupić swoje własne cztery kąty w Irlandii nie miały lekko. Ponad 10 lat temu uderzył w nas kryzys finansowy, który mocno przetrzebił nasze kieszenie. Przypomnijmy, że wówczas Irlandia była jednym z krajów, którym dostało się najmocniej.
Względną stabilność gospodarczą osiągnęliśmy dopiero kilka lat temu. Wówczas nastoje konsumenckie nieco się poprawiły – powrót do zarabiania pieniędzy w ramach stabilnego zatrudnienia pozwolił na nabywanie domów i mieszkań. Jakkolwiek nigdy nic nie wiadomo, nic nie wskazywało na to, że kolejne gospodarcze tąpnięcie może czaić się tuż za rogiem.
I właśnie wtedy nadszedł koronawirus. Jak dobrze wiemy, oprócz konsekwencji zdrowotnych miał on negatywne skutki gospodarcze na wielu płaszczyznach. Dlatego też nie powinno być dla nas szokiem, że dotknął on również irlandzki rynek nieruchomości.
Jak podaje „Law Society Gazette”, w pierwszej połowie tego roku liczba transakcji spadła aż o 23 procent. Oznacza to, że w porównaniu z pierwszymi sześcioma miesiącami 2019 roku przeprowadzono o 5,8 tys. mniej transakcji.
Wydawałoby się, że przy tak znaczącej obniżce popytu ceny nieruchomości również powinny polecieć w dół. Jak jednak pokazuje ostatni raport „Daft.ie”, tak się nie stało. W przytoczonym powyżej okresie irlandzkie domy i mieszkania na sprzedaż podrożały o 1,2 procenta.
Oznacza to, że w sierpniu tego roku cena nowego irlandzkiego lokum wynosiła średnio 280 tys. euro. Najdrożej było oczywiście w stolicy – średnie ceny stołecznych nieruchomości na sprzedaż sięgały aż 383 tys. euro. Taka podwyżka nie powinna jednak dziwić – przy odczuwalnym spadku sprzedaży rynek jakoś musi nadrobić mniejsze niż zazwyczaj obroty.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.