W większości europejskich krajów ekonomiści zacierają ręce: zakończył się najdłuższy kryzys od 40 lat. Wszyscy też chwalą Irlandię.
– Gospodarka europejska stopniowo nabiera tempa – podsumował wyniki Eurostatu komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn, choć zastrzegł, że wciąż pozostaje wiele do zrobienia. – Wciąż jeszcze istnieją znaczne przeszkody do pokonania: wskaźniki wzrostu są niskie, a niepewne oznaki wzrostu są wciąż kruche. Uśrednienia ukrywają istotne różnice pomiędzy państwami członkowskimi – dodał.
A zgodnie z danymi Eurostatu unijna gospodarka wychodzi z recesji. Wzrost o 0,3 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału odnotowała zarówno gospodarka państw ze wspólną walutą, jak i całej Unii. Dane te wskazują na wzrost większy od oczekiwanego. W maju prognozy głosiły, że gospodarka strefy euro odnotuje w tym roku spadek na poziomie 0,4 procent.
Niestety w raporcie Eurostatu brakuje danych z Irlandii, choć ta zdaniem ekonomistów radzi sobie świetnie, to nie uciekła jeszcze recesji. Gospodarkę Zielonej Wyspy pcha do przodu eksport, kreowany głównie dzięki firmom farmaceutycznym i branżę IT. W końcu poprawiają się nastroje konsumentów, którzy w końcu zaczynają wydawać więcej pieniędzy. Wzrasta aktywność sektora nieruchomości, gdzie ceny nieruchomości w końcu zaczęły wzrastać, choć na razie tylko w stolicy. Drgnęła też sprzedaż materiałów budowlanych. Co to oznacza dla nas? Na razie niewiele. Irlandzki rząd wciąż pozostaje ostrożny i choć wielu polityków chciałoby, aby cięcia w przyszłorocznym budżecie nie były już tak drastyczne jak w poprzednich latach, to premier Enda Kenny uważa iż dalsze cięcia i podniesienie podatków jest konieczne w celu uspokojenia międzynarodowych rynków finansowych. Na tym tle dochodzi do wielu sporów w koalicji rządowej Fine Gael i Partii Pracy. Na przykład wicepremier Eamon Gilmore, chciałby, aby oszczędności planowane na 2014 rok, czyli 3,1 mld euro były znacznie niższe. Wspiera go partyjna koleżanka, Joan Burton, minister opieki socjalnej, która nie chce obniżać w przyszłym roku zasiłków. A na znalezienie kompromisu nie zostało już wiele czasu. Niedługo więc spory w obrębie koalicji rozpoczną się ze zdwojoną siłą. Niech tylko skończą się wakacje…
Gdzie lepiej, a gdzie gorzej?
Najnowszy raport Eurostatu wskazuje, że największy wzrost ma na swoim koncie Portugalia (1,1 proc). Niemcy i Finlandia poprawiły wskaźniki gospodarcze o 0,7 procent, zaś Francja o 0,5 procent. Wzrosty nie objęły wszystkich państw. W recesji pozostają Holandia i Hiszpania, najgorzej wypadł Cypr ze spadkiem w wysokości 1,4 procent. Brak danych m.in. z Irlandii i Grecji, które korzystają z międzynarodowych programów pomocowych.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.