– Ten pająk był niemal wielkości mojej dłoni. Był ogromny i miał włochate nogi. Siedział na zamku do drzwi. Gdyby nie moja córka, to pewnie bym go dotknął – opowiada Sebastian z Chapelizod.
To już fakt. W Irlandii pojawiły się ogromne pająki, które dotarły tu z cieplejszych krajów. W Wielkiej Brytanii gazety już od miesięcy informują, że południe kraju nawiedziła inwazja czarnych, ogromnych pająków z białym krzyżem na odwłoku. Okazuje się, że są już także na Zielonej Wyspie. Trafiają tu najczęściej w transportach owoców, czy żywności dla zwierząt. Irish Independent opisał sprawę mężczyzny, który zamówił torbę żywych świerszczy z Wielkiej Brytanii, a w środku obok towaru znalazł około 800 jaj pająków. Od sprzedawcy usłyszał, że to niegroźnie domowe pająki, ale po jakimś czasie w domu pojawiły się kilkucentymetrowe monstra z opasłym odwłokiem. Musiał dezynfekować całe mieszkanie.
– U siebie w ogrodzie widziałem przynajmniej 15 takich pająków. Są niemal w każdym zacisznym zakątku. Niektóre są naprawdę bardzo duże – opowiada Tomasz Grabik z Blanchardstown w Dublinie.
Wiadomo, że pająki są jadowite i ich ugryzienie może być groźne zwłaszcza dla małych dzieci. Na razie nazywane są „fałszywymi czarnymi wdowami”. Ich liczba wskazuje, że już się zaadaptowały do irlandzkiej pogody. Czyli nie pozostaje nam nic innego niż się do nich przyzwyczaić i uważać, żeby nie dać się ugryźć. Zdaniem arachnologa, Mylesa Nolana, pająki te nie stanowią poważnego zagrożenia: – To, jak bardzo poważne jest ugryzienie zależy od tego, w którym miejscu ciała nastąpiło i jaka ilość jadu dostała się do organizmu. Duża ilość w okolicach serca może spowodować palpitacje i konieczność wizyty w szpitalu. Natomiast niewielkie ukąszenie w czubek palca nie jest groźniejsze od użądlenia przez osę.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.