Cały świat elektryzowały losy czteroletniej Marii z Grecji, której opiekunowie zostali posądzeni o porwanie. Wpłynęło to na życie dzieci z Tallaght i Athlone, które również zostały odebrane rodzicom. Okazało się, że niepotrzebnie.
Dziewczynka z Grecji była blondynką, w wychowywali ją czarnowłosi Romowie. Gdy sprawą zajęły się media, uznano, że dziewczynka została porwana przez Romów i na całym świecie szukano jej biologicznych rodziców. W końcu okazało się, że jej matka sama oddała dziecko, a przybrani rodzice traktowali je jak własne. Na świecie rozpoczął się jednak rumor, który rykoszetem odbił się w Irlandii. Tutaj, na dublińskiej dzielnicy Tallaght także odkryto blondynkę, która wychowywana była przez Romów. Dziecko zostało odebrane romskiej parze, ponieważ zupełnie odmienny wygląd sugerował, że może nie być ich. Zajęli się nią opiekunowie ze służby zdrowia. Wykonano także testy DNA, które miały ustalić jej biologicznych rodziców. Ogromne było jednak zaskoczenie lekarzy, których badania potwierdziły, że mała blondynka jest biologicznym dzieckiem Romów. Dziewczynkę natychmiast oddano rodzicom. Tyle, że jeszcze tego samego tygodnia poinformowano o podobnym przypadku z Athlone, gdzie Romom odebrano dwuletniego chłopczyka, również blondyna. Ojciec przed kamerami telewizji tłumaczył, że to nie pierwszy przypadek blond włosów w jego rodzinie. I także w Athlone po dokładnym sprawdzeniu tożsamości chłopca, oddano go rodzicom.
Natychmiast pojawiły się oburzone głosy przedstawicieli Romów, którzy oskarżali urzędników o dyskryminację. – Skąd ta histeria? – pytali.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.