Mieszkasz w Irlandii i jesteś właścicielem samochodu? Musisz zarabiać naprawdę niemało albo godzić się na życie pełne wyrzeczeń. Tutejszy koszt ubezpieczenia auta jest najwyższy od lat. Na przestrzeni dekady średnia wysokość składki OC wzrosła aż o ponad jedną trzecią.
Kupno samochodu to dopiero początek wydatków. Każdy z nas wie, że poza tankowaniem koszty wiążą się także z regularnym dbaniem o auto. Nie wspominając o tym, że czasami trzeba przeprowadzić przegląd, który swoje też przecież kosztuje. Innymi słowy – samochód to skarbonka, w którą regularnie trzeba ładować niemałe pieniądze.
Najbardziej bolesne okazuje się jednak opłacanie ubezpieczenia. Jest ono szczególnie dotkliwe dla portfeli młodych kierowców, którzy dopiero co zaczynają jeździć i muszą opłacać horrendalnie wysokie składki. Jednak nawet „starzy wyjadacze” mogą dostać po kieszeniach.
Ubezpieczyciele nie mają litości – irlandzkie składki na ubezpieczenie auta drożeją z roku na rok. Jak podaje „The Journal.ie”, na przestrzeni ostatnich 10 lat ich ceny podskoczyły w górę aż o 35 procent.
Jak zauważa irlandzki portal, kształtowanie się wysokości cen irlandzkiego OC można podzielić na dwa okresy. Od 2009 do 2013 roku średnia cena takowego zmalała o 15 proc., by zacząć dramatycznie rosnąć od 2014 roku. Do 2018 roku średnia cena składki wzrosła aż o 63 procent.
Jakkolwiek w 2019 roku zmalała ona o 4 proc., jest to symboliczne pocieszenie w kontekście przytoczonego wzrostu. Tak odczuwalny wzrost nie powinien jednak dziwić, biorąc pod uwagę, że w tym samym czasie wzrosły koszty roszczeń ponoszone przez ubezpieczycieli – między 2009 a 2019 rokiem ich wysokość podskoczyła aż o 65 procent.
Wzrostu kosztów jest więc adekwatny do wzrostu cen ubezpieczeń. Wychodzi więc na to, że z roku na rok irlandzkie drogi stają się dla nas coraz bardziej nieprzystępne pod względem finansowym.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.