JobBridge oficjalnie idzie w odstawkę. Piątek 22 października był ostatnim dniem, kiedy można było aplikować na staże w ramach tego programu. Jak przekonują politycy, jego następca ma być bardziej ludzki. Rządzący chcą, by stażyści dostawali przynajmniej pensję minimalną.Rozpoczęty w 2011 roku program jest idealnym dowodem na to, że piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami. W tym przypadku mowa o piekle długotrwale bezrobotnych. Teoretycznie miał być to program, którego celem jest pomoc mieszkańcom Irlandii, którzy od dłuższego czasu nie mogą znaleźć pracy.
W praktyce jednak wielu pracodawców traktowało JobBridge jako źródło darmowej siły roboczej. W dodatku nagminną praktyką było tworzenie stanowisk wymagających specjalistycznych umiejętności. Stanowisk, za które w normalnym świecie dostaje się konkretne pieniądze. W przypadku JobBridge stażyści mogli liczyć jedynie na 50 euro tygodniowo.
Niedawno Varadkar zapowiedział, że zniesie znienawidzony program. – Zrobił swoją robotę, trzeba iść dalej. W jego miejsce ma powstać nowa, lepsza inicjatywa skierowana do długotrwale bezrobotnych. Z początku zapowiadał, że nie ma co liczyć na zmiany dotyczące finansowania stażystów. Pojawia się jednak płomyk nadziei.
Jak niedawno powiedział minister, cytowany przez „The Journal.ie”, rząd pracuje nad programem, którego uczestnicy mieliby dostawać regularne pieniądze. Co więcej – z założenia ma być to irlandzkie minimum. „JobBridge 2” miałby także skupić się na rozwijaniu umiejętności.
Program skierowany będzie do osób, które nie mogą znaleźć pracy przynajmniej od pół roku. W ramach tegoż ma być także mniej godzin roboczych niż poprzednio. Bezrobotni z niego korzystający pracowaliby 30 godzin tygodniowo. Czyli o 10 godzin mniej niż w JobBridge.
Nowy program miałby wejść w życie w połowie przyszłego roku. Na tę chwilę konkretnych informacji brak. Wszystko pozostaje w sferze nieoficjalnych deklaracji i praktycznie w każdej chwili sytuacja może zmienić się o 180 stopni.
Jak podkreśla Varadkar, nowy program powstawał w oparciu o konsultacje w uczestnikami poprzedniego. Ci zgodnie stwierdzili, że 50 euro tygodniowo było zbyt małą kwotą, jak na stawiane im wymogi. Minister musiał być zszokowany, że ludzie nie chcą pracować za pół-darmo.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.