Pijemy coraz więcej, bo coraz tańszy jest alkohol
Okazuje się, że w czasach kryzysu pijemy coraz więcej i coraz tańszego alkoholu. Winne są ceny, które zachęcają do kupowanie coraz większych ilości trunków.
Jeszcze w 2003 roku 70 procent alkoholu było spożywanego w pubach. Teraz w lokalach wypijanych jest zaledwie 40 procent trunków z procentami. Winny jest oczywiście kryzys. Cena piwa oscyluje wokół 5 euro za pintę, a w sklepie monopolowym za tę cenę można kupić nawet sześciopak. Coraz więcej osób decyduje się więc na imprezy domowe, które jeszcze kilka lat temu nie były w Irlandii zbyt popularne. Obliczono, że przeciętny mieszkaniec Irlandii na alkohol wydaje około 2000 euro rocznie. Więcej oczywiście piją mężczyźni, którzy płacą 2395 euro, a kobiety „tylko” 1607 euro. Najwięcej pije się w Dublinie i hrabstwie Louth. W tygodniu przeciętny mieszkaniec Irlandii spożywa tu 12 jednostek alkoholu. W Carlow, Donegal, Kerry, Laois, Roscommon i Tipperary pije się najmniej – tylko 9 jednostek alkoholu w tygodniu.
Coraz mniej pijemy też piwa, w skali roku spożycie spada o 6 procent, przy czym najbardziej cierpi na tym narodowy skarb Irlandii – Guiness. Wypijamy go mniej o 8 procent.
Najbardziej cierpią więc właściciele pubów. W ostatnich latach zamknięto ich około 1300, najwięcej w Cork, Dublinie, Mayo i Kerry. Sprzedaż spadła w nich o około 20 do 40 procent. Z danych Centralnego Urzędu Statystycznego wynika, że alkohol w Irlandii staniał o 4,6 proc. W tym samym czasie średnia cena wszystkich produktów żywnościowych i napojów spadła o 0,1 proc.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.