Okazuje się, że kierowcy w Irlandii nie palą się do płacenia podatku motor tax. Jego ściągalność jest kilkakrotnie niższa niż w sąsiedniej Wielkiej Brytanii. Ale to się już niedługo zmieni, bo opornych będą wyłapywały kamery…
Jeśli chcesz jeździć samochodem po Irlandii, to musisz mieć opłacony motor tax. Jeśli zalegasz z jego zapłatą przez 2 miesiące, to policja może nawet zabrać twój pojazd. Tyle, że przepisy sobie, a życie sobie. Okazuje się, że budżet traci rok w rok około 50 milionów euro. Właśnie z powodu opornych do płacenia kierowców. To siedmiokrotnie wyższa suma niż w Wielkiej Brytanii, która jest przecież dużo większym krajem. Urzędnicy długo się zastanawiali jak poprawić ściągalność podatku i w końcu wpadli na pomysł. Zalegających z opłatami właścicieli samochodów będą wyłapywały kamery na bramkach autostradowych, a w przyszłości także pojazdy GoSafe, które na irlandzkich drogach wyłapują kierowców, którzy jeżdżą z niedozwoloną prędkością. Na pierwszy ogień pójdzie obwodnica Dublina M50, którą każdego dnia przejeżdża 103 000 samochodów. Pierwsze badania pokazały, że przynajmniej co czternasty pojazd zalega z podatkiem.
Kamery będą rejestrowały wszystkie tabliczki umieszczone na szybie pojazdu, a jeśli dysk dokumentujący, że motor tax został opłacony będzie przeterminowany, to do naszej skrzynki przyjdzie mandat.
– Zastanawiam się tylko, czy rząd nie strzela sobie w stopę. Przecież kierowcy z nieopłaconym motor taxem zaczną unikać bramek na autostradach, a przez to spadną dochody – mówi Bartek Maruszak z Clondalkin.
Rząd jednak zamierza zmienić dyski i te już niedługo będą miały specjalny chip. Wówczas zdecydowanie łatwiej będzie sprawdzić, czy podatek został zapłacony na czas. Plan został już zatwierdzony przez odpowiednią komisję parlamentarną.
Teraz Ministerstwo Transportu sprawdza jeszcze prawną stronę przedsięwzięcia. Kamery obsługują bowiem prywatne firmy i trzeba ustalić, czy nie ma przeszkód legislacyjnych, aby przekazywały one swoje dane policjantom.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.