Zielona Wyspa jest domem dla wielu szczodrych, wielkodusznych mieszkańców. Kolejny rok z rzędu okazało się, że naprawdę chętnie wspieramy instytucje charytatywne. Nie dość, że wpłacamy często, to jeszcze nie są to małe pieniądze.
Jeżeli spojrzymy na organizacje charytatywne chłodnym okiem, ich istnienie nie powinno dawać powodu do zadowolenia. Oznacza ono bowiem, że państwo nie wywiązuje się ze wszystkich nałożonych na niego obowiązków wobec swoich obywateli.
W praktyce tego typu instytucje robią naprawdę wiele dobrego. Nie dość, że pomagają one ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, to jeszcze pokazują, jak wiele ludzi nie przechodzi obojętnie obok cudzego nieszczęścia. W ogromnej mierze tyczy się to mieszkańców Zielonej Wyspy.
Udowadnia to najnowsza ankieta przeprowadzona przez Charities Regulator. Jak się okazuje, w ubiegłym roku aż 90 proc. mieszkańców Irlandii przynajmniej raz wpłaciło pieniądze na konto którejś z organizacji charytatywnych.
Co więcej, w przypadku sporej części darczyńców nie kończyło się na jednorazowej wpłacie – 52 proc. respondentów stwierdziło, że przeznacza pieniądze na tego typu cele co drugi miesiąc. Z kolei 40 proc. chwali się, że w ciągu roku zasiliło konta instytucji charytatywnych kwotą przekraczającą 100 euro.
Komu najczęściej chcieliśmy pomagać? Na największe wsparcie mogły liczyć organizacje pomagające osobom bezdomnym i uchodźcom. Dużo pieniędzy otrzymały też instytucje wspierające leczenie mieszkańców Irlandii oraz pomagające lokalnym społecznościom.
Nie powinno więc dziwić, że aż 86 proc. ankietowanych stwierdziło, że organizacje charytatywne spełniają bardzo ważną rolę w naszym społeczeństwie. Tym samym na własne oczy widzimy, że mimo kryzysu gospodarczego mieszkańcy Zielonej Wyspy nie ustali we wspieraniu potrzebujących.
Przemysław Zgudka
Zdjęcie: Freepik
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.