Szef tanich linii Ryanair Michael O’Leary w bardzo oryginalny sposób potraktował tych, którzy protestują przeciw dodatkowym opłatom za loty jego samolotami. Nazwał ich “idiotami, którzy powinni się odpier…”
Skandal z udziałem szefa irlandzkich linii lotniczych opisała brytyjska gazeta „Daily Mail”. Opisała historię pasażerki, Suzy McLeod, która zapłaciła na lotnisku 236 funtów, ponieważ nie wydrukowała karty pokładowej dla siebie, jej rodziców i swojej dwójki dzieci. Przypomnijmy, że wejść na pokład Ryanaira możesz tylko po odprawie online z wydrukowaną kartą pokładową. Jeśli zapomnisz tego robić, to w Irlandii płacisz 60 euro kary. Pechowa pasażerka zapomniała to zrobić, bo jak twierdzi była na wakacjach i nie miała możliwości skorzystania z komputera. Gdy zdarzenie opisała na Facebooku, to jej protest poparło aż 350 tysięcy osób. Jak podaje Daily Mail, O’Leary był daleki od współczucia. Zacytujmy jego wypowiedzi: “matka zapłaciła 200 funtów za to, że jest idiotką i nie dotrzymała umowy, którą zawarła podczas rezerwacji biletu”. – Uważamy, że pani McLeod powinna była zapłacić 60 euro za to, że jest tak głupia – stwierdził O’Leary. Tych, którzy wsparli pasażerkę, nazwał “idiotami, którzy powinni się odpier…”. Dodajmy, że rocznie około 16 000 osób na świecie znajduje się w podobnej sytuacji i musi płacić za brak karty. To 0.02 procenta 79 milionów klientów Ryanaira.
A praktyki tanich linii lotniczych krytykuje coraz więcej osób. Firma każe sobie surowo płacić za każdą usługę, czy jest to dodatkowy bagaż, czy opłata kartą kredytową. Teraz nad przewoźnikiem zbierają się czarne chmury, bo w Hiszpanii i Irlandii urzędnicy sprawdzają, czy oszczędności nie zagrażają życiu pasażerów. W zeszłym miesiącu samoloty Ryanaira musiały lądować awaryjnie w Maladze, bo nie miały wystarczająco dużo paliwa na pokładzie.
A w mediach pojawiają się to coraz nowe pomysły na zwiększenie zysków firmy. Samoloty mają mieć szersze drzwi, aby wpuszczać na pokład pasażerów parami. Nad prototypem takiej maszyny pracują już Chińczycy. Wiadomo też, że już niedługo będziemy mogli spodziewać się płatnych toalet w powietrzu. Podobno firma Boeing, nie chce pracować nad produkcją nowych drzwi ze specjalnym automatem do płacenia.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.