Nasza Gazeta w Irlandii Nie pij wody z kranu. Jest niebezpieczna - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Nie pij wody z kranu. Jest niebezpieczna

Irlandczycy zaczęli przyglądać się swojej wodzie. Powód jest oczywisty: woda będzie płatna, a klienci będą wymagali najwyższej jej jakości. Na razie wiadomo, że nie nadaje się ona do picia w co najmniej 20 000 gospodarstw. A to tylko wierzchołek góry lodowej.

kranowa

Wszystkich przyjeżdżających na Zieloną Wyspę zaskakuje to, jak chętnie Irlandczycy piją wodę z kranu. W domu podaje się ją do obiadu, śniadania, kolacji. W większości restauracji stoją dzbanki z kranówką, która podawana jest klientom nie kupujących płatnych drinków. Tyle, że picie jej jest niebezpieczne. Właśnie Irish Waters, firma odpowiedzialna za dystrybucję wody wysłała listy do 500 domów w Kileely, niedaleko Limerick, z prośbą by lokatorzy nie spożywali wody z kranu. Jest bardzo niezdrowa. Wcześniej podobną informację otrzymali mieszkańcy ponad 400 nieruchomości położonych w Ballynanty, także z północnego Limerick. Powodem jest stężenie ołowiu. Domy były budowane w latach 50-tych i wodę doprowadzano ołowianymi rurami. Irish Waters informuje, że w kraju jest około 20 000 domów, w których woda jest niezdatna do picia, ale przyznaje jednocześnie, że to może być tylko wierzchołek góry lodowej. Gdyby jednak jej przedstawiciele przeczytali raport „Public Health Investigation of Epidemiological Data on Disease and Mortality In Ireland” sporządzony przez Declana Waugha, to wiedzieliby, że sytuacja jest znacznie poważniejsza. Woda w Irlandii jest niemalże w całości fluorozywana. Władze odpowiedzialne za fluoryzacje nie przeprowadziły szczegółowych epidemiologicznych badań toksykologicznych i oceny ryzyka jakie niesie to dla mieszkańców. Tymczasem już w 2006 roku badania takie przeprowadził Komitet Naukowy amerykańskiej Krajowej Rady ds. Badań (NRC), a w 2002 British Medical Research Council. Porównano zdrowie mieszkańców Irlandii, gdzie do wody dodaje się fluoru oraz mieszkańców Irlandii Północnej, gdzie woda jest od niego wolna. Wyniki są przerażające: w Irlandii demencja występuje częściej aż o 450 proc, zespół nagłej śmierci niemowląt o 300 proc., sarkoidoza o 250 proc., wrodzone nadczynność tarczycy o 220 proc., osteoporoza o 100 proc., zespół Downa o 83 proc., depresja o 78 proc., reumatoidalne zapalenie stawów o 60 proc., cukrzyca o 60 proc. Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała również, że ogólna częstość występowania raka w przeliczeniu na 100 000 mieszkańców w Republice Irlandii jest o 85 proc. wyższa od średniej europejskiej, o 43 proc. wyższa od średniej UE i o 38 proc. wyższa niż w Wielkiej Brytanii. Dodajmy, że ponad 6 mln obywateli Wielkiej Brytanii także spożywa sztucznie fluorowaną wodę pitną. Te porażające wyniki to w dużej części dodawania fluoru.
– Kiedyś przez kilka dni myślałem, że się zatrułem. Straszliwie bolał mnie brzuch, nie wiedziałem co mi jest. Później okazało się, że kolega z pracy przynosił mi kranówkę zamiast wody mineralnej – opowiada Dariusz Kubala z Dublina.


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.