Kolejka na południe Dublina zamknięta
Co najmniej na kilka dni nie będą działały połączenia szybkiej miejskiej kolejki Dart w kierunku południowym. Po ostatnich huraganowych deszczach inspektorzy odkryli uszkodzenia na linii pomiędzy stacjami Grand Canal Dock i Sydney Parade. W obawie, aby nie powtórzyła się ta sama sytuacja, co z wiaduktem w Malahide, który w 2009 roku się po prostu zawalił, zarząd kolejki postanowił zamknąć linię. Na jak długo? Tego na razie nie wiadomo, bo nie wiadomo dokładnie jaka jest skala zniszczeń. Wszyscy, którzy mają wykupione bilety miesięczne, mogą w tym czasie jeździć autobusami w kierunku Bray bez dodatkowych opłat. Kolejka pomiędzy Rosslare/Gorey a Bray nadal będzie działała normalnie. Niestety to była jedna z najbardziej uczęszczanych linii w mieście, więc proszę przygotować się na ogromne korki w komunikacji miejskiej.
Irlandczycy wychowują dzieci samotnie
Ostatnie badania Eurostatu zaskoczyły Irlandczyków, którzy do tej pory są przekonani, że ich społeczeństwo jest konserwatywne. Tymczasem okazuje się, że aż co czwarte dziecko na wyspie wychowywane jest tylko przez jednego rodzica. Aż 23,2 procenta rodzin radzi sobie z opieką w pojedynkę. Dla porównania dodajmy, że średnia w Europie wynosi 13,6 procenta. Aż trzykrotnie więcej dzieci w Irlandii mieszka tylko z jednym z rodziców niż np. w Hiszpanii (7 procent) i Włoszech (11 procent). Jedynie w Łotwie wskaźnik jest większy od irlandzkiego. Tylko dwie trzecie maluchów mieszka w tradycyjnych rodzinach, co jest wynikiem znacznie niższym niż średnia w UE, gdzie aż 74 procent dzieci wychowywanych jest w rodzinach z ojcem i matką. A w krajach takich jak Cypr, czy Grecja nawet 90 procent rodzin ma model tradycyjny. W dodatku aż 1,6 procent dzieci poniżej 18 roku życia żyje z dala od rodziców, co również jest znacznie powyżej europejskiej średniej. Okazuje się też, że Irlandczycy nie lubią mieszkać samotnie. Tylko 22 procent społeczeństwa żyje w pojedynkę, podczas gdy w Europie średnia wynosi 31 procent.
Turyści najbardziej lubią Dublin
Okazuje się, że choć liczba turystów odwiedzających Irlandię rośnie, to coraz mniej z nich decyduje się odwiedzić najpiękniejsze części wyspy położone na wschodzie kraju. Tam są klify Moheru, piękne góry w Kerry, czy klify w Donegal. Irish Tourist Industry Confederation przeprowadziła badania, z których wynika że połowa odwiedzających nie rusza się poza stolicę Irlandii. Najczęściej skupia się na imprezach w pubach, które są już marką Dublina. Liczba odwiedzających zachodnie wybrzeże spadła o 4,6 procenta, podczas gdy zwiedzających Dublin wzrosła o 2,8 procenta.
Połowa pielęgniarek w Irlandii jest zza granicy
Okazuje się, że w irlandzkich szpitalach pracuje najwięcej pielęgniarek spoza Irlandii na całym świecie. Według World Health Organization (WHO), aż 47 procent pielęgniarek i położnych to obcokrajowcy. Dopiero następna jest Nowa Zelandia, w której tylko 22 procent pielęgniarek pochodzi spoza granic tego kraju. Inaczej sprawa wygląda z lekarzami. Tylko 35 procent z nich ma inne niż irlandzki paszport. W tym rankingu Irlandia jest dopiero na trzecim miejscu, za Nową Zelandią (gdzie 45 procent medyków to obcokrajowcy) i Wielką Brytanią (38 procent).
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.