Tak wielkiego transportu narkotyków nie przechwycono od lat. Aby zatrzymać luksusowy jacht z kokainą do akcji zaangażowano wojsko. Teraz policja szuka zleceniodawców przemytu tony kokainy.
W ubiegły wtorek z portu w Cork wypłynęły dwa okręty wojenne. Popłynęły aż 400 km na południe od Mizen Head, a tam przechwyciły luksusowy jacht Makayabella. Pod groźbą ostrzału eskortowały go do portu marynarki wojennej w Cobh. Tam na pokład weszli policjanci i celnicy. Okazało się, że policjanci dysponowali świetnymi informacjami, bo na pokładzie jachtu znaleziono kokainę wartą 80 milionów euro. Zatrzymano także trzech Brytyjczyków w wieku 28, 35 i 70 lat. Wiadomo, że akcję przygotowali policjanci z wydziałów do walki z narkotykami z Irlandii, Wielkiej Brytanii, Francji i Portugalii. Do tej pory udało się ustalić, że Makayabella rozpoczęła swoją podróż na początku sierpnia w Wenezueli. Tam najprawdopodobniej na pokład wzięto tonę kokainy. W czasie rejsu przez Atlantyk zepsuł się jednak silnik i łódź posuwała się w tempie żółwim.
– Załoga jachtu wręcz ucieszyła się na nasz widok, bo ten rejs zamienił się dla nich w koszmar – opowiadali marynarze, którzy zatrzymali jacht.
Teraz policjanci za wszelką cenę starają się namierzyć zleceniodawców przemytu. Najprawdopodobniej kokaina miała być przeładowana na inną jednostkę u wybrzeży Walii. Sprawdzane są telefony przemytników, a oni sami pozostaną w areszcie przynajmniej przez tydzień.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.