Zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny (EBC) obniżył wczoraj główną stopę procentową do najniższego poziomu w historii: z 1 proc. do 0,75 proc. Za pomocą tańszego kredytu chce pobudzić gospodarkę strefy euro. Kto straci, a kto zyska w Irlandii?
Tego ruchu ekonomiści spodziewali się od dawna. Niższe stopy procentowe mają zachęcić banki do dawania tanich kredytów np. dla firm na inwestycje czy ludziom na konsumpcję. Ekonomiści spodziewali się, że główna stopa spadnie do 0,75 proc. I tak się stało, tak niska nie była jeszcze nigdy w historii. To fantastyczna wiadomość dla 400 000 rodzin w Irlandii, które mają kredyty ze stałym oprocentowaniem. Dla przeciętnej rodziny, która kupiła dom za 250 000 euro oznacza to, że miesięcznie będzie płaciła o 30 euro mniej kredytu. W trochę gorszej sytuacji jest 250 000 rodzin, które wzięły kredyty ze zmiennym oprocentowaniem. Ci już są na łasce swoich banków. Ulster Bank zapowiedział, że także obetnie stopy procentowe. Te spadną z 4,75 procent do 4,5. Ale ten bank ma najwyższe stopy w całym kraju. Bank AIB, który ma najwięcej kredytobiorców i najniższą stopę w kraju – 3 procent, nie zamierza nic zmieniać. Obetnie je także Permament TSB, a EBS, Bank of Ireland, Irish Bank Resolution Corporation (czyli Irish Nationwide) oraz KBC Bank podejmą decyzję w najbliższych tygodniach.
Z decyzji Europejskiego Banku Centralnego nie mogą być za to zadowoleni ci, którzy trzymają w bankach oszczędności. Zaskoczeniem jest bowiem obcięcie do zera stopy depozytowej, która wyznacza oprocentowanie jednodniowych depozytów banków komercyjnych w EBC. Europejski Bank Centralny liczy, że zniechęci w ten sposób banki do trzymania pieniędzy na swoich bezpiecznych kontach i przekona je do inwestowania w realną gospodarkę. A Irlandczycy mają w 13 bankach aż 92 miliardy euro oszczędności. Stopy depozytowe obcięły już AIB, EBS, Bank of Ireland i ICS.
Decyzja EBC ma pomóc krajom Unii wyjść z kryzysu. Jednym z największych obecnie problemów strefy euro jest gospodarcza stagnacja. To ona sprawia, że bezrobocie w strefie euro jest na najwyższym poziomie w historii. W maju sięgało 11,1 proc., co oznacza, że aż 17,5 mln aktywnych zawodowo osób w strefie euro było bez pracy. EBC już od wielu miesięcy stara się wspomagać rozwiązanie kryzysu w strefie euro. Wpompował ponad bilion euro w sektor bankowy, by zwiększyć jego płynność, poluzował też kryteria przyznawania pożyczek bankom komercyjnym. W ostatnim roku stabilizował też oprocentowanie obligacji krajów południowej Europy poprzez ich skup z rynku wtórnego.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.