Na Zielonej Wyspie mieszka prawie pół miliona analfabetów

Irlandia ma problemy z pół-analfabetyzmem. Ponad pół miliona dorosłych Irlandczyków nie potrafi poprawnie czytać i pisać. Również rozwiązanie podstawowych równań matematycznych sprawia im niemałą trudność. Tak właśnie wygląda Zielona Wyspa w XXI wieku.

Jeszcze relatywnie niedawno analfabetyzm dotyczył większości społeczeństw, także w krajach rozwiniętych. Dopiero od czasu wprowadzenia powszechnej, obowiązkowej edukacji czytanie i pisanie stały się podstawowymi umiejętnościami, przynajmniej w większości krajów świata.

Jak się jednak okazuje, analfabetyzm może dotyczyć nie tylko tych, którzy od najmłodszych lat nie mieli styczności z zeszytami i czytankami. Zjawisko to jak najbardziej może dotknąć również osoby dorosłe, niemające na co dzień do czynienia z pisaniem i czytaniem.

W tym wypadku zanikanie wcześniej nabytych umiejętności wiąże się z analfabetyzmem wtórnym. Przy czym mowa tutaj o czytaniu nie tyle tekstów literackich, co treści tak podstawowych, jak informacje zawarte w rozkładach autobusów czy na ulotkach leków.

Na Zielonej Wyspie zjawisko to okazuje się być całkiem powszechne. Jak podaje „Irish Examiner”, dotyczy ono aż 550 tys. irlandzkich dorosłych. Oznacza to tyle, że nieco ponad 11 proc. populacji Irlandii to pół-analfabeci w różnym stopniu. W parze z brakiem umiejętności czytania i pisania często idzie niemożność posługiwania się najbardziej podstawowymi wzorami matematycznymi.

Braki w wyżej wspomnianych umiejętnościach znacznie utrudniają funkcjonowanie w życiu codziennym. Często prowadząc także do wykluczenia z lokalnej społeczności. W Irlandii osobom takim z pomocą przychodzi National Adult Literacy Agency.

Uruchamiając kampanię Take the First Step, organizacja zachęca osoby z problemami w czytaniu i pisaniu, by kontaktowały się z lokalnymi oddziałami Education and Training Boards. Czekają tam na nich kursy czytania i pisania dla osób dorosłych.

Przemysław Zgudka