Zbliża się zima. Jeśli będzie tak ostra jak w zeszłym roku, to na ogrzewanie możemy wydać fortunę. Warto poszukać więc najtańszego dostawcy.
The National Consumer Agency (NCA) przeprowadziła badania, z których wynika, że warto poszukać najtańszego dostawcy oleju opałowego. Ceny w porównaniu z rokiem poprzednim wzrosły niestety aż o 22 procent. Jeszcze 12 miesięcy temu za wypełnienie 1000 litrowego zbiornika płaciliśmy średnio 670 euro, teraz musimy wyłożyć aż 148 euro więcej. NCA w tym roku sprawdziła już ceny aż 170 firm, które sprzedają olej opałowy. Okazuje się, że oferta za 1000 litrów, bo tyle jednorazowo wchodzi do zbiornika, waha się od 850 euro do 770. Średnia w Irlandii wynosi 818 euro. Najdrożsi dostawcy są na zachodzie, w Ennis w hrabstwie Clare, najtańsi na wschodzie w Dundalk, w hrabstwie Louth.
W czasie zimy musimy napełnić nasze zbiorniki średnio 3-4 razy, stąd bardzo ważne dla zasobności naszego portfela jest, aby poszukać najtańszej opcji. Dzięki temu możemy zaoszczędzić w ciągu zimowych miesięcy nawet 200 euro.
– Ostatniej zimy musieliśmy kupować olej aż pięciokrotnie. I wcale nie grzaliśmy na maksa. Po prostu tyle, aby nie zamarznąć – wspomina Monika Mroczek z Dublina.
Maria Hurley z NCA zachęca więc, aby nie decydować od razu się na kupno oleju u naszego stałego dostawcy.
– Dużo łatwiej niż wcześniej jest otrzymać ceny telefonicznie. Zalecam także negocjacje – powiedziała. Wykonując kilka telefonów jesteśmy w stanie zaoszczędzić kilkaset euro, co w czasach kryzysu jest kwotą nie do pogardzenia.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.