Jesteś regularnie wkurzony na szefa, który regularnie nie daje ci spokoju po godzinach pracy? Nie jesteś jedyny. Zawracanie głowy służbowymi poleceniami w czasie wolnym jest powszechną zmorą wielu pracujących Irlandczyków – wynika z najnowszego raportu Central Statistics Office (CSO).
Work-life balance, czyli koncepcja polegająca na znalezieniu równowagi między życiem prywatnym a zawodowym, jest ideą relatywnie nową. W dzisiejszych czasach, w których mamy coraz więcej pracy na głowie, wdrożenie jej w życie bywa trudne. Zwłaszcza że wielu z nas ma tendencję do pracoholizmu.
W przypadku niektórych zawodów można pracować bowiem częściowo zdalnie, nie tylko w związku z pandemią. Możliwość zrobienia czegoś „po godzinach” ma znaczący wpływ na dezorganizowanie sobie czasu. Skoro mamy go więcej, nie musimy się spieszyć. Co sprawia, że często i tak musimy nadrabiać zaległości.
Nie każdy z nas ma jednak tendencję do dobrowolnego pracowania po godzinach. Nierzadko zajmowanie się sprawami służbowymi w czasie wolnym wymuszają na nas pracodawcy. Co wyraźnie pokazują ostatnie badania irlandzkiego urzędu statystycznego.
Przeprowadzona ankieta niezbyt dobrze świadczy o naszych przełożonych. Aż 47 proc. respondentów twierdzi bowiem, że ich szefowie regularnie kontaktują się z nimi w związku ze sprawami służbowymi po godzinach pracy. Jakkolwiek tego typu kontakt zazwyczaj ogranicza się jedynie do omówienia spraw służbowych, zawracanie głowy w wolnym czasie zdecydowanie wybija nas z rytmu odpoczywania.
13 procent respondentów okazało się być w grupie nieszczęśników, którzy w swoim czasie wolnym muszą regularnie pracować. Jak się okazuje, największe ryzyko pracowania „po godzinach” dotyczy osób samozatrudnionych, agentów nieruchomości oraz pracowników naukowych.
Przemysław Zgudka
Zdjęcie: Freepik.com
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.