Ponad połowa osób w Irlandii i sześć na dziesięć mieszkańców Dublina odwiedzałoby centrum stolicy częściej, gdyby obecność policji w niej była większa. Tak mówią sondaże przeprowadzone po zamieszkach, do których doszło 23 listopada w centrum miasta. W ich wyniku podpalono liczne pojazdy – spłonął autobus i wagon Luasa, a także zdewastowano i obrabowano kilka sklepów, w tym ekskluzywny dom towarowy Arnotts przy Henry Street.
Zgodnie z ankietą, którą przeprowadziła firma badawcza Amárach w dniach 28–29 listopada, 55 proc. Irlandczyków z całego kraju i 61 proc. mieszkańców Dublina stwierdziło, że odwiedzaliby centrum Dublina częściej, gdyby na ulicach było więcej policjantów – podaje businessplus.ie.
56 proc. osób mieszkających w Dublinie powiedziało, że odwiedzają centrum miasta rzadziej lub w ogóle przestali je odwiedzać z powodu obaw dotyczących przestępczości i swojego bezpieczeństwa osobistego.
Osoby, które w ankiecie stwierdziły, że zaczęły rzadziej odwiedzać centrum Dublina szczególnie zrezygnowały z zakupów w centrum (82 proc.) oraz z korzystania z usług gastronomicznych (62 proc.).
Zgodnie z wynikami badania, 59 proc. osób przestało chodzić do pubów w Dublinie. Do kina, teatru czy galerii sztuki przestało chodzić 33 proc. ankietowanych, zaś 31 proc. respondentów zaprzestało spacerów lub korzystania z fitness klubów.
Warto zauważyć, że 60 proc. respondentów zgadzało się ze stwierdzeniem: „Dużo czasu minie, zanim poczujemy, że miasto jest bezpieczne”.
Niemniej jednak, pomimo dużej liczby osób unikających centrum miasta, jako przykład chłodnego podejścia Irlandczyków i postawy typu „niech się dzieje, co chce”, 26 proc. respondentów zgodziło się ze stwierdzeniem, że ludzie powinni „ignorować niedawne zamieszki i kontynuować zakupy oraz spędzać czas wolny w centrum Dublina, kiedy tylko chcą” – odpowiedź ta została poparta przez 35 proc. mieszkańców Dublina.
Radosław Kotowski
FOTO: JustPhotof, pexels.com
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.