Nasza Gazeta w Irlandii Masowy grób w Tuam. 800 martwych dzieci w zbiorniku na wodę - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Masowy grób w Tuam. 800 martwych dzieci w zbiorniku na wodę

– Gdyby znaleziono zwłoki dwóch osób pisaliby o tym wszyscy. Tu jest prawie 800 szkieletów i nikogo to nie interesuje – mówi Catherine Corless, historyk z miasta Tuam. Nie może ona uzbierać nawet 5000 euro na tablicę upamiętniającą masowy grób setek dzieci.

http://www.dreamstime.com/stock-photography-cemetery-fallen-broken-celtic-cross-roslin-scotland-image34581202

Odkrycia dokonano przypadkowo. Dwóch chłopców wyszło pobawić się na polu. Znaleźli nieużywany zbiornik na wodę, a w nim dziurę. Oczywiście postanowili sprawdzić co jest w środku. Gdy zobaczyli, uciekli w przerażeniu. Zbiornik wypełniony był w całości kościami dzieci. Okoliczni mieszkańcy podejrzewali, że coś jest na rzeczy od lat. W pobliżu znajdował się dom dla panien z dziećmi prowadzony w latach 1920 – 1960 przez zakon Bon Secours. W tamtych czasach w Irlandii pełno było podobnych miejsc. Prowadził je kościół katolicki, a trafiali tam ludzie którzy złamali surowe obyczaje. Czasem można było trafić nawet za niezapłacenie biletu w autobusie, w Tuam przetrzymywano kobiety, które popełniły ciężkie przestępstwo – zaszły w ciążę, a nie miały męża… A jako, że śmiertelność wśród dzieci była w tamtym czasie duża, to trzeba było znaleźć miejsce pochówku. Dzieci były przeważnie grzebane bez trumien w nieużywanym betonowym zbiorniku na wodę, na gruntach zakonu. Miejsce pochówku nie było w żaden sposób oznaczone. Podejrzewa się, że w grobie spoczywają szczątki co najmniej 796 dzieci.
Sprawą zajęła się więc lokalna historyk, Catherine Corless. Próbuje stworzyć pełny spis osób, które przetrzymywane były w domu oraz listę dzieci, które tu umarły. Na razie ma informacje o 796 zgonach. Według jej listy najstarsze dziecko, które zmarło w placówce, miało 9 lat, najmłodsze zaś tylko 2 dni. Na liście przyczyn śmierci maluchów chowanych w masowym grobie znajdują się niedożywienie, odra, padaczka, gruźlica, zapalenie żołądka i jelit oraz zapalenie płuc. Do tej pory grób jest nieoznaczony, a sprawą nie chce nikt się zająć. Irlandczycy dopiero niedawno zaczęli rozliczać się ze swoją przeszłością i niechlubną rolą jaką odegrał w niej kościół katolicki. Osoby przymusowo przetrzymywane w podobnych ośrodkach zaczynają otrzymać odszkodowania. Za cierpienia, których doznali przepraszał już nawet premier Enda Kenny. Na razie temat masowego grobu w Tuam nie jest zbyt popularny.
– Gdyby znaleziono zwłoki 2 dzieci pisałyby o tym wszystkie gazety. O 800 nie chce pisać nikt. Nie rozumiem tego – dziwi się Catherine Corless. Na razie chciałaby choćby uszanować zwłoki i uczcić ich pamięć niewielką tablicą nagrobną. Ma jednak problem, żeby uzbierać 5000 euro. Na razie 2000 przekazała rada miasta Tuam. Sprawą zajęła się już policja i prowadzi dochodzenie w sprawie zaginionych aktów zgonu. Możemy się spodziewać, że niedługo szczątki dzieci zostaną ekshumowane, a potem już pogrzebane z należnym szacunkiem. Może wtedy dowiemy się ile naprawdę znajduje się tam zwłok? Na razie wiadomo, że zbiornik wypełnia ogromna góra kości…

 


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.