Nasza Gazeta w Irlandii Marta Sałacka już w Polsce. Jej sprawa poruszyła świat - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Marta Sałacka już w Polsce. Jej sprawa poruszyła świat

Udało się zebrać pieniądze na samolot, który zawiózł umierającą Martę Sałacką do domu w Polsce. Tam może umrzeć w otoczeniu rodziny. Niestety kobietę nękają internauci – obraźliwymi wpisami.


Sprawa 27 letniej Marty Sałackiej mieszkającej do niedawna w Limerick poruszyła cały świat. Śmiertelnie chora kobieta, której lekarze dają jeszcze kilka tygodni życia, chciała dokonać swych dni w Polsce. Do Irlandii przyjechała 7 lat temu. Tu zamieszkała w Castleconnell niedaleko Limerick. Tutaj wychowywała swojego 4 letniego syna – Nikodema. Tu także dowiedziała się, że jest chora na śmiertelną chorobę – białaczkę. Lekarze nie dają jej szans. Aby wrócić do ojczyzny potrzebowała około 40 000 euro. Tyle kosztuje bowiem przelot samolotem – ambulansem do Polski. A tylko tak Marta mogła się tam dostać. Rozpoczęto akcję zbierania wymaganej kwoty i… udało się!!! Marta jest już w Polsce w otoczeniu rodziny. Niestety nawet tam nie może ona zaznać spokoju. Chora i słaba kobieta wciąż prowadzi bloga na internecie. Jej wstrząsające opisy można znaleźć na http://ksiezniczkasniegu.blogspot.ie/. Opowiada tam o swoim ciężkim stanie o wizytach w szpitalu, kontaktach z najbliższą rodziną. I niestety o swoich zmartwieniach. I choć tych jej nie brakuje, to internauci nie oszczędzają jej następnych. Pod wpisami Marty wpisują chamskie i wulgarne komentarze. „Nie życzę sobie by były tu zostawiane bluźnierstwa oraz przekleństwa. Jeśli ktoś nie potrafi ujawnić swojej godności a potrafi tylko oczerniać nie znając w ogóle ani mnie ani sytuacji to bardzo proszę zastanowić się dwa razy zanim coś napisze”. Apelowała Marta, ale jej prośby nie działają. Wciąż znajdują się podli ludzie, którzy atakują tę kobietę. „Na początek chciałam napisać, ze starałam się nie przejmować tymi komentarzami i w połowie tak jest. Niestety w tej drugiej połowie wciąż je czytam a moja rodzina cały czas mi to odradza. Nie mogę się po prostu nadziwić co ludzie mogą jeszcze wymyślić i jaką nieprawdę pisać. Chce tylko żebyście wiedzieli, że ja nie jestem osoba złą i pewnie te osoby, które mnie dobrze znają o tym wiedza…” Po takich wpisach widać, jak Marta bardzo czuje się zraniona przez po prostu niedobrych ludzi… Wstyd.

Ramka
Pieniądze dla Marty wpłacać
Monika Habrych
a/c 17134689,
sort code 904317,
Bank Of Ireland,
94 O’Connell Street, Limerick


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.