Zrozpaczona siostra poszukuje brata
Szanowni Państwo!
Piszę do Państwa, ponieważ poszukuję brata oraz bratanka, którzy wyjechali kilka lat temu do Irlandii i ślad po nich zaginął.
Nazywam się Małgorzata Tomaszewska (ur. 1956 r.). Mój brat Jerzy Marchel (ur. 1952 r.) wraz ze swoim synem Marcinem Marchelem (ur. 1978 r.) wyjechali w 2016 r., wkrótce po pogrzebach naszej Mamy oraz żony Jerzego – Grażyny i ich drugiego syna – Piotra.
Marcin Marchel przez wiele lat mieszkał i pracował w Irlandii i tam też wyjechali wraz z ojcem w 2016 r. Następnie planowali się osiedlić w Niemczech, ale czy tak się stało, nie wiem. Mogli też się przenieść do Wielkiej Brytanii.
Jest oczywiście możliwe, że mój brat już nie żyje, jeszcze przed wyjazdem był schorowany, a życie w obcym kraju z obcymi ludźmi mogło pogorszyć jego stan zdrowia, niemniej wciąż liczę na jakikolwiek kontakt z nim. Przez ostatnie lata próbowałam się z nim skontaktować na wiele sposobów – telefonicznie, przez wspólnych znajomych itp., ale to nie pomogło.
Kolejny 1 listopada i wspomnienia rodzinne skłoniły mnie do napisania do Państwa jako ostatniej deski ratunku. Poza Jurkiem z całego licznego rodzeństwa został mi już tylko jeden brat, który również jest schorowany.
Bardzo Państwa proszę o pomoc i wszelkie informacje na temat mojego brata – Jerzego Marchela lub mojego bratanka – Marcina Marchela.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc,
Małgorzata Tomaszewska
foto
Choć to zdjęcie sprzed lat, panu Jerzemu przez całe życie towarzyszyły charakterystyczne wąsy
Pana Jerzego, Marcina oraz osoby, które mogą pomóc w ich odnalezieniu prosimy o kontakt z naszą redakcją mailem: redakcja@ng24.ie, telefonicznie: 0894019006 lub WhatsUp: +48723948878.
FOTO: archiwum domowe Małgorzaty Tomaszewskiej, Jerzy Marchel
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.