Czyżby powrót tygrysa?
Liczba kredytów hipotecznych osiągnęła najwyższy poziom od czasów irlandzkiego boomu
Nowe dane Irlandzkiej Federacji Bankowości i Płatności (BPFI) pokazują, że rynek hipoteczny wyszedł na prostą. Wynika z nich, że w 2021 r. prawie 43 500 kredytobiorców otrzymało kredyty hipoteczne o wartości 10,5 mld euro – najwięcej od czasu krachu na rynku, który miał miejsce 13 lat temu.
Irlandia odnotowała duży skok na rynku hipotecznym. Wzrosła nie tylko liczba kredytów, lecz także aktywność kupujących nieruchomość po raz pierwszy, która również wróciła do poziomu z czasów irlandzkiego boomu.
– Były to największe wolumeny od 2009 r. i najwyższe wartości od 2008 r. – powiedział dyrektor generalny BPFI Brian Hayes, komentując dane BPFI w rozmowie z „The Independent”. – Kupujący po raz pierwszy nadal napędzają wzrost, przy wolumenach na najwyższym poziomie od 2007 r. i 14,8 proc. wyższym niż w 2008 r. – dodał.
Kupujący po raz pierwszy swoje mieszkanie w Irlandii, których nie stać na zakup nowo wybudowanego domu lub mieszkania mogą teraz ubiegać się o pomoc rządową.
Liczba zaciągniętych kredytów na zakup mieszkań w IV kw. 2021 r. znacznie wzrosła w porównaniu z trzecim kwartałem i wynosiła 13 299. Pożyczki hipoteczne zaciągnięto na ogólną kwotę 3,3 mld euro. W trzecim kwartale zaciągnięto ich 11 479 na ogólną kwotę 2,8 mld euro.
W zeszłym roku przygotowano w Irlandii ponad 53 tys. umów na kredyty hipoteczne o wartości 13,4 mld euro ogółem. Jest to znaczny wzrost w porównaniu z 2020 r., który z powodu pandemii przyniósł zahamowanie akcji kredytowej i zakłócenia w realizacji nowych inwestycji budowlanych.
Kupujący po raz pierwszy swoją nieruchomość nadal są wypierani z rynku nowych domów przez bogatszych inwestorów indywidualnych lub tak zwane „fundusze z kukułką” – tak od 2019 r. „The Irish Independent” określa dużych, głównie międzynarodowych inwestorów, którzy wypychają z rynku prywatnych nabywców. Kupują oni około połowy dostępnych zasobów mieszkaniowych, ale mogą wykupować też nawet całe nowe osiedla.
Chociaż kupujący po raz pierwszy stanowią obecnie więcej niż połowę beneficjentów kredytów, to są ponad dwukrotnie bardziej skłonni do zakupu używanego domu niż nowo wybudowanego. Mimo że kwalifikują się do ulgi podatkowej i do 30 tys. euro w ramach wsparcia rządowego z programu „Help to Buy”, jeśli zdecydują się na zakup nowej nieruchomości.
Komentatorzy branżowi twierdzą, że wysokie ceny, brak podaży i konkurencja ze strony nabywców korporacyjnych sprawiają, że kupujący po raz pierwszy mają mniejszy dostęp do oferty nowych mieszkań i popychani są w kierunku już istniejących zasobów mieszkaniowych.
Obecna sytuacja to odwrotność tego, co było typowe podczas boomu Celtyckiego Tygrysa, kiedy kupujący po raz pierwszy zdominowali rynek i w przeważającej większości nabywali nowe nieruchomości.
Radosław Kotowski
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.