Starsza pani zgłosiła się do szpitala z silnymi bólami żołądka. Lekarze, podejrzewając typowe dolegliwości, wyciągnęli z niej… kość kurczaka. Kobieta nosiła ją przez kilka dni w brzuchu. Niecodzienną historię 81-latki z Dublina opisał „The Journal.ie”.
Czynność tak prozaiczna jak jedzenie może być dla nas szkodliwa, jeżeli nie podchodzimy do niej z należytą ostrożnością. Jak przypomina „Irish Health”, każdego roku w Irlandii przeszło 100 osób umiera zadławiwszy się jedzeniem.
Do zadławienia wystarczy naprawdę niewielki kawałek jedzenia, który utkwi w nieodpowiednim miejscu. Spożywając posiłek nie warto robić tego w pośpiechu – zbyt szybkie jedzenie może być źródłem kłopotów.
Przekonała się o tym 81-letnia mieszkanka Dublina. Kobieta trafiła do szpitala uskarżając się na silne bóle w jamie brzusznej. Symptomy wskazywały na to, że ma ona zapalenie uchyłków jelita grubego. Starsza pani trafiła na prześwietlenie.
Jakież było zaskoczenie lekarzy, gdy dowiedzieli się, że źródłem bólu jest kość kurczaka, która utkwiła w żołądku. Miała ona ponad 4 cm długości. Największym problemem było ostre zakończenie, które powodowało bóle. Starsza pani stwierdziła, że nie pamięta momentu, w którym ją połknęła – chodziła z kością kurczaka w brzuchu w sumie przez cztery dni.
Ciało obce należało więc niezwłocznie usunąć. Było ono jednak zbyt duże, by można było zrobić to nieinwazyjnie – 81-latka trafiła więc na stół operacyjny. Zabieg na szczęście zakończył się dla niej pomyślnie – starsza pani szybko wypisała się ze szpitala.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.