Pandemia koronawirusa sprawiła Irlandii kolejną niemiłą finansową niespodziankę. Do dziury budżetowej dołoży się zmniejszenie dochodów uzyskiwanych z tytułu podatków. Wynika to przede wszystkim z odczuwalnego spadku poziomu konsumpcji w związku z kryzysem.
Prognozy gospodarcze dotyczące wpływu COVID-19 na Irlandię są złe, bardzo złe lub katastrofalne. Dostanie się nam na naprawdę wielu płaszczyznach. Fakt, że w podobnej sytuacji jest wiele innych krajów, to raczej marne pocieszenie.
Utrata miejsc pracy przez tysiące pracowników, choć jest prawdopodobnie najbardziej dotkliwym aspektem gospodarczym pandemii, nie wyczerpuje katalogu problemów. Koronawirus uderzy w płynność irlandzkiej ekonomii, prowadząc do ujemnego wzrostu gospodarczego. W najbliższym czasie możemy spodziewać się całkiem niemałych spadków w różnych dziedzinach gospodarki.
Jednym z bardziej odczuwalnych będzie z pewnością dochód z podatków. Jak podaje „The Journal.ie”, może się on okazać aż o 20 proc. niższy niż w ubiegłym roku. Oznacza to, że państwo byłoby stratne o niecałe 4 mld euro. Spadek ten nie wynika jednak z tego, że na czas pandemii ludzie masowo zaniechali wywiązywania się z obowiązków podatkowych.
Główną przyczyną tak odczuwalnego spadku jest przede wszystkim spadek poziomu irlandzkiej konsumpcji. Jako że w czasach pandemii kupowaliśmy znacznie mniej, nie daliśmy zarobić zarówno przedsiębiorcom, jak i państwu, które ściąga podatki od każdego kupionego przez nas towaru.
Wspomniane 20 proc. nie jest jednak pewnikiem – skala „podatkowej zapaści” zależy od tego, jak poradzimy sobie z wirusem w dalszej części tego roku. Decydujące znaczenie będzie miała kwestia ewentualnego drugiego lockdownu. Konieczność ponownego zamrożenia gospodarki w sezonie jesiennym byłaby najczarniejszym scenariuszem, w ramach którego najbardziej ucierpiałyby portfele Irlandczyków oraz dochody państwa.
W ramach takiej opcji dochody z podatków mogłyby spaść nawet o prawie jedną trzecią. W tym wypadku kwota ewentualnych strat wyniosła by aż 6,7 mld euro. Taki scenariusz oczywiście nie musi mieć miejsca. Dlatego powinniśmy robić wszystko, by tak właśnie nie było.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.