Do Rady Hrabstwa Meath wkrótce wpłynąć ma wniosek o planowanie budowy tymczasowego osiedla dla ukraińskich uchodźców. Znaleźć miałoby się w nim 569 niewielkich domów jednorodzinnych. Problem w tym, że miałby stanąć na terenie przeznaczonym pod inwestycje w nowe miejsca pracy, co już zaczęło budzić sprzeciw.
Jak informuje serwis breakingnews.ie, inwestor – Melvin Properties Ltd i Ketut Ltd. będą ubiegali się o tymczasowe, obejmujące jedynie pięć lat, pozwolenie na budowę. Chcą wybudować ponad 500 wolnostojących, jednopiętrowych nieruchomości o powierzchni 33 mkw. każda, na prawie 16 ha ziemi w Ninch, w pobliżu dworca kolejowego w Laytown. Mieliby w nich znaleźć schronienie uciekający przed wojną Ukraińcy.
Szczegóły projektu nie są jeszcze znane, co już zdążyło zrodzić wiele pytań. Nie wiadomo, kiedy rozpocznie się budowa, jeśli inwestor uzyska pozwolenie, kiedy domy zostaną ukończone i udostępnione do zamieszkania ani w jaki sposób zostaną one przydzielone uchodźcom. Nie wiadomo również, kto będzie rozpatrywał wnioski o zamieszkanie i jakie będą kryteria kwalifikacji.
Dyskusja na temat projektu toczy się m.in. w mediach społecznościowych. Włączyli się w nią nie tylko lokalni radni, przypominając, że teren pod budowę przeznaczony miał być na miejsca pracy. Jak donosi www.independent.ie, niezależna senator Sharon Keogan zapowiedziała już, że zorganizuje publiczne spotkanie w sprawie planów budowy, której jest przeciwna. – To tymczasowe planowanie na pięć lat, ale widziałam już wcześniej tymczasowe ustawodawstwo i nic nigdy nie jest tymczasowe – przekazała w rozmowie z dziennikarzami.
Lokalni radni uspokajają, że konieczna jest szczegółowa analiza wniosku, zanim zostanie on oceniony i rozpatrzony, w celu zaspokojenia zarówno potrzeb społeczności lokalnej, jak i potrzeb Ukraińców. Najpierw wniosek musi jednak formalnie wpłynąć do rady.
Radosław Kotowski
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.