W dobie pandemii koronawirusa irlandzcy konsumenci należą do najbardziej zaniepokojonych konsumentów w Europie. Ostatnie badanie Deloitte nie pozostawia wątpliwości – ich nastroje odnośnie najbliższej przyszłości są niezbyt optymistyczne.
Każdy rok, jaki upłynął od kryzysu gospodarczego z ubiegłego dziesięciolecia, wiązał się ze stopniową poprawą nastrojów konsumentów. Widząc, że sytuacja na rynku pracy powoli się stabilizuje, coraz chętniej wydawali swoje pieniądze. Mowa tu o zaopatrywaniu się przez nich w coraz większą ilość dóbr, jak i coraz częstsze przeznaczanie pieniędzy na długofalowe inwestycje, takie jak zakup nieruchomości.
W związku z krachem gospodarczym związanym z pandemią koronawirusa historia zatoczyła koło. Znów boimy się o swoje pieniądze, szykując się na zaciskanie pasa w czasach wielkiej niepewności. Na chwilę obecną trudno bowiem oszacować, jak długo potrwa kryzys.
Nastroje konsumentów w czasach pandemii koronawirusa różnią się między konkretnymi krajami, co dobitnie pokazuje ankieta przeprowadzona przez Deloitte pod koniec sierpnia. Międzynarodowa firma konsultingowa sporządziła tzw. indeks niepokoju. Ma on mierzyć, jak bardzo zaniepokojeni są konsumenci w poszczególnych państwach – im wyższy wynik, tym więcej niepokoju.
Zgodnie z ostatnim wskaźnikiem, sporządzonym pod koniec sierpnia, okazuje się, że w Irlandii konsumencki niepokój utrzymuje się na poziomie 11 procent. Irlandzcy konsumenci okazują się więc najbardziej zaniepokojonymi konsumentami Starego Kontynentu.
W gorszych nastrojach są tylko indyjscy konsumenci – w kraju tym poziom niepokoju pod koniec sierpnia wyniósł aż 43 procent. W zestawieniu Deloitte znalazła się także Polska, która trafiła do rzeszy zdecydowanie spokojniejszych krajów – pod koniec sierpnia nasz niepokój był na poziomie 8 proc. na minusie. Z kolei tytuł „mistrzów pogody ducha” ląduje w rękach niemieckich konsumentów – w ich przypadku wskaźnik niepokoju znajdował się na poziomie minus 32 procent.
Przemysław Zgudka
Zdjęcie: Freepik.com
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.