Od wielu miesięcy irlandzcy politycy chwalili się malejącym poziomem bezrobocia. W klimatach wielkiej euforii mówili, że coraz więcej osób znajduje stałe zatrudnienie. Dobra passa musiała się jednak skończyć. Od trzech miesięcy trwa zastój na irlandzkim rynku pracy.
W ciągu ostatniego pół roku z miesiąca na miesiąc liczba bezrobotnych Irlandczyków powoli się kurczyła. Drobnymi kroczkami mieliśmy coraz wyższy poziom zatrudnienia. Jednak od maja bezrobocie pozostaje na takim samym poziomie 9,7 procent.
Jak podaje Central Statistics Office, w porównaniu z ubiegłym miesiącem mamy 300 bezrobotnych więcej. Łącznie w Irlandii jest ponad 208,9 tys. zarejestrowanych osób bez pracy. Największy problem ze znalezieniem zatrudnienia mają młodzi debiutujący na rynku pracy. Wśród nich poziom bezrobocia wynosi ponad 20 procent.
Jak zaznaczają jednak irlandzcy eksperci, i tak jest o niebo lepiej niż w ubiegłym roku. W lipcu 2014 poziom bezrobocia wynosił aż 11,2 procent. Dwa lata temu bez roboty było natomiast 13 proc. Irlandczyków. Jak więc widać – nie jest super, ale na pewno lepiej.
Skąd taki zastój? Ekonomista David McNamara twierdzi, że winę za to ponosi m.in. kryzys w Grecji. – Klimat ekonomiczny panujący w tym kraju mógł wpłynąć na decyzje części irlandzkich firm odnośnie zatrudniania nowych pracowników – powiedział na łamach „Irish Times”.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.