Koniec z energią z gazu i ropy w Irlandii do 2030 roku

Obecnie Irlandia jest jednym z najbardziej uzależnionych energetycznie państw w Europie. Musi sprowadzać aż 99 procent gazu i ropy. Czas z tym skończyć. Do 2030 roku aż 70 procent energii będzie pochodziła z morza i wiatru.

To nie jest science fiction tylko najbliższa przyszłość. Właśnie opublikowano raport World Wildlife Fund, którego eksperci zajęli się zdolnością Irlandii do produkowania energii ze złóż odnawialnych, czyli w głównej mierze z wiatru i fal morskich. Wyniki zaskoczyły fachowców, bo okazało się, że zdolności do produkcji są znacznie większe niż zakładano do tej pory. Według naukowców już w 2030 roku, czyli za 18 lat aż 70 procent energii będzie produkowana właśnie w ten sposób. Okazało się, że zasoby małego kraju są aż 60-krotnie większe niż popyt!
To bardzo ważne dla gospodarki, bo wyliczono, że źródła ropy z których korzysta Zielona Wyspa skończą się za 54 lata, a źródła gazu za 63 lata. Dodajmy, że w tej chwili aż 99 procent energii jest na wyspę importowana. Przełoży się to także na wpływy do budżetu, bo już niedługo Irlandia ma zamiar eksportować produkowaną przez siebie energię do Wielkiej Brytanii. W 2017 roku w Irlandii powstanie park wiatrowy o mocy 5 GW, z której wytwarzana energia będzie przesyłana do sąsiadów zza Morza Irlandzkiego.
Eksport energii elektrycznej przyniesie Irlandii 2,5 mld euro rocznie, czyli tyle, ile przynosi cały przemysł mleczarski. Z raportu „Global Offshore Wind Turbine Market 2011-2015” opublikowanego przez TechNavio wynika, że polityka rządu coraz bardziej sprzyjająca rynkowi offshore wpływa pozytywnie na jego rozwój. W kraju mają powstać w tym sektorze dziesiątki tysięcy miejsc pracy.
Na razie prognozy naukowców brzmią jak marzenia autorów science fiction, bo zapowiadają oni, że już w 2050 roku cały przemysł Irlandii będzie napędzany wiatrem i falami morskimi. Ale jeśli dzięki temu szybciej wyjdziemy z kryzysu, powstaną nowe miejsca pracy, a środowisko będzie czystsze, to pozostaje nam życzyć sukcesu!