Czy w centrum Dublina powstanie architektoniczny koszmar?
W samym centrum Dublina, przy Eccles Street ma powstać 16 piętrowy budynek. Będzie widoczny praktycznie z każdego miejsca w centrum. Architekci ostrzegają – to będzie koszmar.
W budynku tym ma powstać Children’s Hospital of Ireland, tu leczone byłyby chore dzieci z całej Irlandii. Wcześniej brano pod uwagę kilka innych lokalizacji, m.in. w Blanchardstown i Tallaght, na obrzeżach stolicy, gdzie taki budynek miałby szansę się wkomponować w otoczenie. Jeszcze poprzedni rząd jednak przyklepał lokalizację w centrum miasta. Nie pomogły tłumaczenia, że będą problemy z parkowaniem, korkami i dojazdem. Budynek ma powstać przy istniejącym Mater Hospital.
Budowa nowego szpitala, który kosztował będzie 650 milionów euro, z czego 540 milionów pójdzie z budżetu państwa już została zaakceptowana. Budynek będzie ogromny. Takiego nie ma jeszcze w Dublinie. Ma być większy niż stadion Croke Park (mieszczący 80 000 widzów) i Aviva Stadion (50 000 widzów).
Wysoki będzie na 73,89 metrów (o 15 metrów wyższy niż Liberty Hall, najwyższy budynek w centrum, gdzie jest siedziba SIPTU). Na 5 piętrach będzie diagnostyka, na czterech piętrach terapia, a na ostatnich siedmiu sale pacjentów. Widok z nich ma być najpiękniejszy w Dublinie. Widać będzie całe miasto. Do tego dojdą cztery piętra parkingu w podziemiach. Ten kolos będzie długi na 150 metrów, a szeroki na 30. Zmieściłoby się w nim aż 8 budynków Liberty Hall.
Architekci twierdzą, że zmieni on unikalny charakter centrum Dublina. Co stoi więc za tą decyzją? Wtajemniczeni twierdzą, że poprzedni premier Bertie Ahern, zwany teflonowym człowiekiem (nie czepia się go żaden brud). Premier Ahern łączony jest z licznymi malwersacjami, a wiadomo, że przez lata pracował w Mater Hospital jako księgowy i jest nadal związany z tym środowiskiem. To jego rząd zdecydował się na budowę w tym miejscu. Urzędnicy zaś twierdzą, że najważniejsze jest dobro chorych dzieci, które ma być ponad wszystkim. Trudno się z tym nie zgodzić, ale deklaracje potraktowali bardzo dosłownie.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.