Nasza Gazeta w Irlandii Kokaina jest trendy. Irlandczycy wciągają ją kilometrami - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Kokaina jest trendy. Irlandczycy wciągają ją kilometrami

Kokaina jest w Irlandii coraz bardziej trendy. Jak się okazuje, mieszkańcy Zielonej Wyspy zaliczają się do czołowych konsumentów „białego proszku”. Jest on coraz łatwiej dostępny, a jego amatorzy coraz mniej przejmują się groźbą trafienia za kraty.

Kokaina jest jednym z najpopularniejszych narkotyków. Pochodzi z Ameryki Południowej i należy do jednej z najbardziej uzależniających używek. Podobnie jak wiele tego typu substancji, dawniej można było kupić ją praktycznie w każdej aptece.

Jedną z głównych właściwości kokainy jest pobudzanie organizmu, prowadzące do euforii. Ma ona jednak całą gamę skutków ubocznych. Dotyczą one zwłaszcza zaburzania pracy serca oraz funkcji oddechowych. Jej przedawkowanie może doprowadzić do śmierci.

W Irlandii kokaina została zakazana w 1977 roku wraz z wprowadzeniem Misuse of Drugs Act. Zgodnie z prawem za samo jej posiadanie można trafić do więzienia. Jak się jednak okazuje, Irlandczycy nie przejmują się konsekwencjami i z lubością wciągają biały proszek. Którego spożywają coraz więcej.

Zgodnie z najnowszym raportem United Nations Office on Drugs and Crime (UNODC), kokainę zażywa aż 1,5 proc. populacji Zielonej Wyspy. Choć odsetek ten wydaje się niewielki, jest na tyle duży, by Zielona Wyspa wylądowała w światowej czołówce konsumentów tego narkotyku.

Dość powiedzieć, że w Irlandii narkotykowe podziemie ma się naprawdę dobrze. Kokaina jest jednym z jego „bestsellerów”. Idzie wręcz stwierdzić, że w pewnych kręgach jej zażywanie stało się na swój sposób modne. Z narkotykowego podziemia trafiła na irlandzkie salony. Albo przynajmniej do wielu pubów.

Największymi konsumentami białego proszku okazali się Albańczycy. Jak podaje UNODC aż dla 2,5 proc. mieszkańców tego bałkańskiego kraju wciąganie kokainowych kresek to codzienność. Narkotyk ten ma się świetnie także w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. W Polsce na szczęście nie jest zbyt popularny.

Przemysław Zgudka


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.