Nadchodzą ciężkie czasy dla miłośników alkoholu. Irlandzki rząd właśnie oficjalnie ogłosił, jakie będą minimalne ceny alkoholu. Cena napojów wyskokowych zdecydowanie wzrośnie. Pytanie tylko, czy ci, którzy regularnie piją, będą robili to rzadziej.
Temat ceny minimalnej alkoholu przez długi czas był swojego rodzaju „mrocznym widmem”. Każdy się go bał, ale jego postać była niewyraźna. Po ogłoszeniu zamiarów zmiany cen, w eterze przez dłuższy czas panowała cisza. Co jakiś czas politycy ponownie ogłaszali, że „już za chwilę to zrobimy”. Konkretów, czyli stawek, jednak brakowało.
Aż do teraz. Minister zdrowia Simon Harris właśnie podał minimalne ceny alkoholu. Ich wysokość może znacznie utrudnić życie amatorom wysokich i niskich procentów. Jak przypomina „Irish Independent”, swoistym „sercem” ustawy jest ustalenie ceny minimalnej za gram alkoholu. W Irlandii ma ona wynosić 10 eurocentów.
W praktyce oznacza to znaczne podwyżki. Przykładowo – najtańszą butelkę wina kupimy za 7,50 euro. Koniec żłopania hektolitrów „jaboli” za grosze. Ci, którzy będą chcieli kontynuować taki styl życia będą musieli uzbroić się w naprawdę spore ilości gotówki.
Po łapach dostaną najbardziej amatorzy tanich alkoholi. Skończą się czasy, kiedy można było kupić piwo za mniej niż jedno euro. Przyjmując, że standardowa ilość alkoholu w półlitrowym piwie wynosi 19,5 grama, na ustawowo najtańszego „browara” wyłożymy prawie 2 euro. A mowa tutaj o dolnym progu cenowym jednej sztuki.
W przypadku lepszych bądź mocniejszych piw wyłożymy nieco więcej. Ogólnie rzecz biorąc, po wprowadzeniu w życie ustawy ceny niektórych alkoholi wzrosną dwukrotnie. Dotyczy to także piw ze średniej i wyższej półki.
Jak twierdzą rządzący politycy, ustawa ta jest wprowadzana dla naszego dobra. Zgodnie z tegorocznym raportem Healthy Ireland Survey, aż jedna dziesiąta mieszkańców Irlandii regularnie spożywa duże ilości alkoholu. Mowa tu zarówno o alkoholikach, jak i osobach uzależnionych od rozrywkowego trybu życia. Czy zmiana cen zmieni nawyki w piciu?
„Irish Independent” postanowiło spytać o to swoich czytelników. Jak się okazuje, aż 78 proc. z nich twierdzi, że będą pili tyle samo, co wcześniej. Jedynie 17 proc. deklaruje, że podwyżka cen zmusi ich do przystopowania z alkoholem. Wychodzi więc na to, że większość mieszkańców Irlandii będzie pić tyle, co wcześniej. Po prostu wyłożą na to więcej pieniędzy.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.