Nasza Gazeta w Irlandii Jesteście największą mniejszością w Irlandii, dlaczego Was nie widać? Pyta Lord Mayor Dublina - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Jesteście największą mniejszością w Irlandii, dlaczego Was nie widać? Pyta Lord Mayor Dublina

– Mamy w Dublinie festiwal kultury chińskiej, mamy kultury rosyjskiej. A dlaczego nie mamy festiwalu kultury polskiej? Przecież jesteście największą mniejszością w Irlandii! Weźcie się do dzieła. My Wam pomożemy! – zapewnia Lord Mayor Dublina, Naoise O Muiri.

Czy zna Pan jakiś Polaków osobiście?
Oczywiście. Trudno nie znać. Mam przyjaciela Tomasza, który pracuje w branży komputerowej. W przedszkolu do którego chodzą moje dzieci opiekuje się nimi  Polka, Mirka. Teraz co prawda jest na urlopie macierzyńskim, ale to naprawdę  fantastyczna kobieta.

A co Pan uważa o Polakach?
Proszę nie zrozumieć mnie źle, ale jesteście bardzo cisi. Ciężko pracujecie, dobrze się zintegrowaliście, ale… nie widać Was w Dublinie.

To znaczy?
Nie chodzi mi o to, że nie słychać Waszego języka na ulicach, czy pubach. Ale przecież Wy jesteście w tej chwili największą mniejszością w Irlandii. Jest Was tutaj około 150 tysięcy, w samym Dublinie i okolicach jest mniej więcej 60 000 Polaków. I co z tego wynika? W Dublinie mamy 52 merów, a żaden z nich nie jest Polakiem. Dlaczego? Przecież powinniście mieć osobę, która będzie Was reprezentowała, a w wyborach do samorządów lokalnych możecie przecież głosować. Następne wybory mamy w 2014 roku i mam nadzieję, że to się zmieni. Trzymam za Was kciuki.

Myśli Pan, że brakuje nam liderów?
Nie mnie oceniać, po prostu mówię o tym co widzę. Przecież większość z Was tu już zostanie. Wasze dzieci będą mówiły po angielsku, chodziły do irlandzkich szkół, grały w gaelic futbol… Wy już jesteście „Nowymi Irlandczykami” (New Irish – red.). A w tej chwili sprawa wygląda tak, że w tym roku Dublin City Council pomaga organizować ogromny festiwal kultury chińskiej, będzie też festiwal kultury rosyjskiej. A dlaczego nie ma festiwalu polskiego? Możecie być pewni, że pomoglibyśmy Wam. Oczywiście potrzebni byliby sponsorzy, ale urząd miasta na pewno zrobiłby wszystko, aby impreza się udała. Zapewnilibyśmy Wam odpowiednie pomieszczenia, parki, pomoglibyśmy organizacyjnie. Potrzebni Wam tylko liderzy, którzy podejmą się tego zadania.

A czy Euro 2012 zbliżyło nasze narody?
Oczywiście. Dowodem na to jest wizyta prezydenta Poznania, która będzie miała miejsce w tym tygodniu. A doszło do niej tak: Poznań wykupił u nas reklamy. Jedna z podziękowaniami dla irlandzkich fanów znalazła się na Grafton Street. Zadzwoniłem wtedy do prezydenta Grobelnego, aby mu podziękować za wsparcie i fantastyczne przyjęcie Irlandczyków w swoim mieście. No i od słowa do słowa doszło do tego, że będziemy go u siebie gościli w tym tygodniu. Przy tym obydwoje mamy nadzieję, że rozwiną się nasze stosunki. Nasze organizacje zajmujące się turystyką też nawiążą kontakty. To wygląda bardzo obiecująco. Zobaczymy jak nasza współpraca się rozwinie. Niestety, nasze reprezentacje wypadły podczas tego turnieju równie słabo. Szkoda. Ale oczywiście wszyscy jesteśmy pod wrażeniem tego, jak irlandzcy kibice zostali przyjęci w Polsce. Wszyscy, którzy odwiedzili Wasz kraj są naprawdę bardzo zadowoleni z tego jak byli tam traktowani.

My też jesteśmy pod dużym wrażeniem irlandzkich fanów. Czyli Polacy mogą liczyć na pomoc urzędu Dublina?
Oczywiście. Bardzo byśmy chcieli widzieć u nas polski festiwal. Trzymamy za Was kciuki. A ja chciałbym pozdrowić Wszystkich Polaków za pośrednictwem „Naszego Głosu”. Dla nas już jesteście „Nowymi Irlandczykami”.
Rozmawiał Marcin Gąsiorowski


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.