Nasza Gazeta w Irlandii Jedyny hotel w mieście zakwateruje uchodźców - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Jedyny hotel w mieście zakwateruje uchodźców

Mieszkańcy miasta Millstreet w hr. Cork są oburzeni informacją o tym, że rząd planuje wykorzystać hotel Wallis Arms Hotel przy Main Street do zakwaterowania osób ubiegających się o azyl.

Aine Collins, była posłanka partii Fine Gael, która obecnie jest przewodniczącą rady parafialnej Millstreet, powiedziała gazecie „The Corkman” o zaniepokojeniu mieszkańców. Uważają, że zwiększenie liczby osób ubiegających się o ochronę międzynarodową do populacji tego obszaru może wywrzeć ogromną presję na ograniczone lokalne usługi medyczne GP i inne udogodnienia.

Collins powiedziała, że ​​mieszkańcy uważają, że społeczność już teraz przyjmuje wystarczającą część uchodźców, a setki z nich są obecnie zakwaterowani w Green Glens Arena i Drishane Castle.

Dodała, że ​​w ciągu ostatnich 16 lat społeczność zapewniła dom tysiącom osób aplikujących o międzynarodową ochronę, a Millstreet było jednym z pierwszych miast w Irlandii, które powitały ponad 300 Ukraińców po wybuchu wojny ukraińsko-rosyjskiej na początku 2022 r.

Były poseł, który reprezentował okręg wyborczy Cork North-West, powiedział, że mieszkańcy byli „zszokowani”, gdy jedyny hotel w mieście, Wallis Arms, należący do lokalnego biznesmena Billy’ego Sheahana, nagle zamknął działalność i został wystawiony na sprzedaż w czerwcu tego roku. Na początku sierpnia nieruchomość nie została sprzedana, ale od czasu jej zamknięcia stała się miejscem zakwaterowania ukraińskich uchodźców.

Mieszkańcy miasta mieli nadzieję, że siedmiopokojowa nieruchomość zostanie kupiona przez nowego właściciela i powróci do działalności jako biznes hotelarski. Jednak według różnych doniesień medialnych, obecnie panuje wielkie niezadowolenia, ponieważ wygląda na to, że lokal nie zostanie ponownie otwarty dla gości.

– W społeczności panuje skrajne zaniepokojenie i gniew – powiedziała Collins, cytowana w niedawnym artykule opublikowanym w „Irish Independent”. Dodała: – Nie było żadnej komunikacji ze strony International Protection Accommodation Services (IPAS). To jedyny hotel w mieście i stanowi ogromną część społeczności.

Powiedziała również, że odkąd hotel został zamknięty, mieszkańcy nie mają dokąd pójść na posiłek lub drinka, a w mieście nie ma miejsca, w którym można by zorganizować różnego rodzaju wydarzenia towarzyskie.

W międzyczasie rada miasta była w kontakcie z lokalnymi posłami i skontaktowała się z IPAS oraz Ministrem ds. Dzieci, Równości, Niepełnosprawności, Integracji i Młodzieży, Rodericem O’Gormanem. Powstały nawet plany zorganizowania publicznego spotkania z lokalnymi mieszkańcami, aby omówić kwestię przekształcenia hotelu w ośrodek zakwaterowania IPA.

– Nie było żadnych rozmów ze społecznością. Wszyscy byli zaskoczeni – mówił John O’Sullivan, lokalny mechanik gazecie „The Corkman”. Twierdził, że wśród mieszkańców panuje „prawdziwy gniew” z powodu planów wykorzystania historycznego Wallis Arms jako ośrodka do zakwaterowania uchodźców.

Uważa, że ​​ludzie, którzy są zaniepokojeni szybkim napływem większej liczby osób do społeczności, mają słuszność: – Millstreet jest przepełnione, nie mamy wystarczającej liczby lekarzy i usług, aby przyjąć więcej osób (…) Nie można oczekiwać, że będziemy przyjmować coraz więcej i więcej i oczekiwać, że sytuacja sama się rozwiąże, to się nie wydarzy. (…) To wstyd w mieście takim jak Millstreet, które gościło imigrantów od końca lat 90. Zawsze się asymilowali i nigdy nie mieliśmy problemu w społeczności.

Jednakże, w odniesieniu do obecnej sytuacji O’Sullivan zaznaczył też, że ma ogromną sympatię dla ludzi przybywających do Irlandii, aby uciec przed wojną, ale irlandzki system uchodźczy musi być lepiej zorganizowany.

AD


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.