Tegoroczny irlandzki upał dla wielu jest niemałym przekleństwem. Z pewnością nie przeklinają go jednak producenci piwa. Wręcz przeciwnie – dzięki skwarowi sprzedali o kilka milionów litrów złocistego napoju więcej niż przed rokiem.
Zimne piwo jest jednym z najczęściej wybieranych napojów w gorące dni. Nic dziwnego – orzeźwia, gasi pragnienie i pozwala się wyluzować. Jeśli dodamy do tego, że upały mają miejsce w Irlandii nie mamy wątpliwości co do tego, że w takich warunkach żłopie się je hektolitrami.
Dla producentów i sprzedawców piwa tegoroczne wysokie temperatury w Irlandii okazały się kluczem do sprzedażowego eldorado. W związku z upalnymi dniami jej mieszkańcy jeszcze częściej i gęściej sięgali po złoty trunek. Jak szacuje Kantar Worldpanel, sprzedaż piwa w supermarketach podskoczyła aż o ponad 11,5 procenta.
Oznacza to, że sprzedano aż o 7 mln litrów piwa więcej niż rok temu. Poza upałem piwowarom i handlarzom z pewnością przysłużyły się tegoroczne mistrzostwa świata w piłce nożnej. W końcu najlepiej ogląda się je właśnie w piwnym towarzystwie.
Oprócz piwa wzrosła także sprzedaż wody pitnej. Tę Irlandczycy kupowali o 25 proc. częściej. Nic dziwnego – podczas upałów nie należy zapomnieć o odpowiednim nawadnianiu się. Zwłaszcza, gdy pije się dużo piwa, które, jak to alkohol, potrafi nie lada wysuszyć.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.