Irlandzkie szpitale mają niedobór specjalistów

Irlandia cierpi na niedobór konsultantów. W ten sposób pacjenci, korzystający już z i tak niewydolnej służby zdrowia, mają jeszcze mniejsze szanse na skuteczne leczenie. Tak przynajmniej twierdzą eksperci z Irish Hospital Consultants Association (IHCA).  Głównym problemem mają być nierówności płacowe.

Na Zielonej Wyspie lekarze-specjaliści znani są jako konsultanci. To właśnie do nich kieruje się pacjentów, w przypadku których wizyta u lekarza GP nie wystarczy. Podejmują oni decyzje dotyczące specjalistycznego leczenia, takie jak przepisanie leków czy przeprowadzenie operacji.

Należą więc oni do najważniejszych osób w irlandzkiej służbie zdrowia. Dlatego też powinno być ich odpowiednio wielu. Jako osoby o tak odpowiedzialnym stanowisko powinni być również należycie wynagradzani. Jak pod tym kątem wygląda rzeczywistość w irlandzkich szpitalach?

Zdecydowanie niezbyt różowo. Jak twierdzą eksperci IHCA cytowani przez „Newstalk.com”, irlandzkie placówki cierpią na niedobór specjalistów. W ciągu ostatnich kilku lat szpitalom nie udało się obsadzić jednej trzeciej spośród wszystkich nowych stanowisk. Są one albo nieobsadzone, albo też pracują na nich konsultanci na czas określony bądź w zastępstwie.

Dlaczego mamy tak niewielu nowych konsultantów? Jak twierdzą sami zainteresowani, za taki stan rzeczy ma odpowiadać ogromny rozdźwięk między zarobkami nowych konsultantów i tych, którzy pracują już od jakiegoś czasu.

Specjaliści zatrudniani od października 2012 roku mają aż o 30 proc. niższą pensję niż ci, którym udało się otrzymać tę pracę wcześniej. A jako że jest ona ciężka i odpowiedzialna, osoby ją podejmujące często czują się niedoceniane.

Konsekwencją takiej sytuacji są ogromne kolejki w szpitalach, z których nie od dzisiaj są one znane.  Zdaniem IHCA rozwiązanie problemu leży w gestii rządu. Znowu pojawia się pytanie, czy się dogadają i skąd mogliby wziąć na to pieniądze.

Przemysław Zgudka