Już po 20 września największe lotniska w Irlandii mogą zostać sparaliżowane. Strajk zapowiadają pracownicy związków w Aer Lingusie i Dublin Airport Authority. Znowu poszło o pieniądze.
Może się powtórzyć sytuacja z początków zeszłego roku, kiedy to odwołano dziesiątki lotów Aer Lingusa. Wtedy pracy odmówili pracownicy tej firmy, którzy nie chcieli się zgodzić na nowe regulacje swojego pracodawcy. Tym razem związkowcy z Irish Congress of Trade Unions wysłali już pismo do Labour Relations Commission zapowiadając strajki. Domagają się, aby ich spór z liniami lotniczymi oraz zarządcą irlandzkich lotnisk DAA zakończył się do 20 września. Jeśli porozumienia nie uda się znaleźć, to już w drugiej połowie przyszłego miesiąca możemy utknąć w portach lotniczych w Cork, Shannon i Dublinie. A idzie o fundusz emerytalny, który obsługuje aż 14 700 osób. W tej chwili wykazuje on deficyt rzędu 700 milionów euro. Spór zaczął się kiedy to irlandzki sąd odmówił umniejszenia rezerw kapitałowych Aer Lingusa o 500 milionów euro. Decyzja ta wpływa na poziom funduszy emerytalnych. Aer Lingus zapewnia, ze rozwiązanie uda się znaleźć i pasażerowie nie mają się czego obawiać. My jednak pamiętamy, że w ubiegłym roku linie również zapewniały, że nie będzie żadnych odwołanych lotów. Niestety były.
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.