Nasza Gazeta w Irlandii Irlandzkie korzenie: Barack Obama - Portal Polonii w IrlandiiPortal Polonii w Irlandii

Irlandzkie korzenie: Barack Obama

John F. Kennedy, prawdopodobnie najbardziej znany irlandzko-amerykański prezydent Stanów Zjednoczonych, kiedyś powiedział mieszkańcom Limerick: – To nie jest ziemia mojego urodzenia, ale to ziemia, do której żywię największe uczucia.

J.F.K. mógł łatwo prześledzić swoje irlandzkie pochodzenie. Oddzielały go zaledwie trzy pokolenia sięgające do jego pradziadka Patricka Kennedy’ego (1823-1858), który urodził się w New Ross w hr. Wexford i emigrował do Bostonu w 1849 r.

Chociaż wielu innych amerykańskich prezydentów twierdziło, że ma irlandzkie korzenie, w tym Richard Nixon, Ronald Reagan, George W. Bush, Bill Clinton i oczywiście Joe Biden, to drzewa genealogiczne nie zawsze były łatwe do zrekonstruowania.

Ale Barack Obama?

Dobrze wiadomo, że ojciec Obamy pochodził z Kenii, a matka była Amerykanką. Poznali się podczas studiów na Uniwersytecie Hawajskim na początku lat 60. XX wieku. Sam Obama nie zdawał sobie sprawy ze swoich irlandzkich korzeni aż do 2007 r., kiedy młody senator z Illinois dowiedział się, że jego pradziadek emigrował do Ameryki w 1850 r.

10 lutego 2007 r. Obama, wówczas senator Stanów Zjednoczonych z Illinois, ogłosił swoją kandydaturę na prezydenta. W następnych dniach i tygodniach zainteresowanie młodym senatorem ze strony opinii publicznej i mediów zaczęło rosnąć. W kwietniu genealog ze strony ancestry.com skontaktował się z irlandzkim proboszczem Stephenem Neillem z wieścią, że Obama ma irlandzkie korzenie ze strony matki.

Neill przeszukał XIX-wieczne rejestry parafialne kościoła Templeharry mieszczącego się koło wioski Moneygall w hr. Offaly. Ku swojej radości odkrył zapis dotyczący chrztu dziecka Josepha i Phoebe Kearney w 1829 r. Chłopca nazwano Falmouth. Był to prapraprapradziadek Obamy, który ostatecznie opuścił Irlandię w poszukiwaniu lepszego życia w Ameryce.

Historia układa się mniej więcej tak…

W Irlandii w XVIII w. perukarstwo było dochodowym zajęciem, ponieważ peruki były bardzo popularne wśród arystokracji. Nosili je zarówno mężczyźni i kobiety – ten element przestał być modny dopiero na początku XIX wieku.

Wówczas, wielopokoleniowa rodzina perukarzy z małej wioski Moneygall w hr. Offaly postanowiła przebranżowić się na produkcję obuwia. Biznes należał do rodziny Kearney i przez wiele dziesięcioleci kwitł. Jednak podczas Wielkiego Głodu w latach 40. XIX w. wytwarzanie butów przestało być lukratywnym zajęciem.

W 1850 r. rodzina Kearney dowiedziała się, że ich zmarły krewny pozostawił im kawałek ziemi w Stanach Zjednoczonych, więc Falmouth Kearney, w wieku dziewiętnastu lat, opuścił Irlandię, najpierw udając się do Liverpoolu, a następnie wsiadając na statek SS Marmion wyruszył do Nowego Jorku, razem z siostrą Margeret Cleary i jej mężem – Williamem Cleary.

Z Nowego Jorku Kearney udał się do Ohio, gdzie później poślubił kobietę o imieniu Charlotte Holloway. Mieli dzieci i ostatecznie przenieśli się do stanu Indiana, gdzie Kearney pracował jako rolnik. Zmarł w 1878 r. w wieku 56 lat.

Najmłodsza córka Falmoutha i Charlotte wyszła za mąż i miała dzieci. Następnie te dzieci miały dzieci, jednym z nich była matka Baracka, Stanley Ann Dunham (1942-1995). Reszta, jak mówią, to już historia.

Obama wygrał wybory prezydenckie w listopadzie 2008 r. i został zaprzysiężony w styczniu 2009 r. jako 44. prezydent Stanów Zjednoczonych. Wśród szczęśliwych gości, którzy otrzymali oficjalne zaproszenie na inaugurację, był proboszcz Stephen Neill, pracowity badacz, który odkrył zapis chrztu przodka Obamy.

23 maja 2011 r., podczas oficjalnej wizyty w Irlandii, prezydent Obama odwiedził Moneygall, miejsce urodzenia swojego irlandzkiego przodka i spotkał się z prawie każdym mieszkańcem wioski. Na spotkaniu było ok. 300 osób.

Pierwszym miejscem, które odwiedzili państwo Obama, to małe, niepozorne domostwo położone na południowym końcu ulicy głównej. Była to rodzinna posiadłość, którą Falmouth Kearney opuścił 161 lat wcześniej, udając się do Ameryki.

W środku amerykański prezydent stąpał po podłodze, po której kiedyś chodzili jego przodkowie i obejrzał rysunek artysty przedstawiający, jak dom wyglądał kiedyś.

Następnie Obamowie udali się do pubu Ollie’a Hayesa na pintę Guinnessa. Na zdjęciach widoczne jest, że miejscowi spoglądają na prezydenta i prezydentową, nie mogąc ukryć podekscytowania i radości.

W pewnym momencie Hayes pokazał Michelle Obamie swoją technikę nalewania piwa Guinnessa, po czym pierwsza dama spróbować sama to zrobić.

Rozmawiając z miejscowym dziennikarzem, Henrym Healym, który twierdził, że jest ósmym kuzynem Obamy (stąd przezwisko „Henry VIII”* używane przez miejscowych), opisał wizytę Obamy jako „najwspanialszy dzień, jaki ta wioska kiedykolwiek przeżyła i przeżyje”.

*Aluzja do Henryka VIII, brytyjskiego monarchy (1491-1547)

RB

FOTO: obamawhitehousearchives.gov


Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.