To się nazywa spotkanie trzeciego stopnia! Poseł Michael Healy-Rae trafił do szpitala po ataku agresywnej… krowy. Nieprzyjemny incydent miał miejsce, gdy polityk karmił bydło na jednej z farm w hrabstwie Kerry. Krowa, która napadła na posła dopiero co się ocieliła, stąd jej gwałtowne zachowanie.
– Nie byłem na to przygotowany, ponieważ ta konkretna krowa zawsze siedziała cicho – powiedział polityk cytowany przez „Herald.ie”. Zwierzę powaliło go na ziemię. Atak mógłby skończyć się naprawdę źle, gdyby nie pomoc syna i innego farmera. Jak na taki atak polityk wyszedł niemalże bez szwanku – ma tylko posiniaczone żebra.
PZ
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.