Ryanair wycofuje się z Irlandii Północnej. Przewoźnik przestanie obsługiwać tutejsze lotniska już tej jesieni. Swoją decyzję tłumaczy zbyt wysokimi kosztami operacyjnymi oraz niewystarczającymi działaniami podjętymi w celu niwelowania finansowych skutków COVID-19.
Linie lotnicze Ryanair dla wielu z nas są synonimem podróżowania samolotem, nie tylko w Irlandii. Przewoźnik aktywnie operuje w całej Europie. Poza ojczystą Irlandią często i gęsto lata po Wielkiej Brytanii, obsługując miliony pasażerów rocznie.
Na brytyjskiej mapie lotniczych połączeń irlandzkiego giganta od wielu lat znajdowała się Irlandia Północna. Taki stan rzeczy zmieni się jednak bardzo niedługo – pasażerowie latający Ryanairem z Irlandii Północnej będą musieli poszukać nowych lotnisk albo zmienić przewoźnika.
Irlandzka linia lotnicza zapowiedziała bowiem, że przestanie świadczyć swoje usługi Belfast International Airport i Belfast City Airport. Tak drastyczna decyzja jest z pewnością niemałym zaskoczeniem dla pasażerów. Zwłaszcza, że lotniska te położone są w pobliżu największego miasta Irlandii Północnej.
Skąd tak radykalna decyzja? Jak twierdzi przewoźnik, cytowany przez „The Journal.ie”, Ryanair zostało zmuszone do jej podjęcia przez brak należytego wsparcia finansowego, które powinno zostać udzielone w ramach operowania na wspomnianych lotniskach. Wyraźnie dał o sobie znać także podatek pasażerski, którego stawki, zdaniem przewoźnika, są zbytnio wygórowane.
Tym samym działanie w Irlandii Północnej stało się nieopłacalne. Dlatego też przewoźnik postanowił się z niej wycofać – już w październiku Ryanair przeniesie północnoirlandzkie trasy na inne lotniska zlokalizowane na terenie Wielkiej Brytanii. Należy przypomnieć, że z Belfastu przewoźnik latał do miast w Polsce, Hiszpanii, Portugalii i Włoszech.
Decyzję irlandzkiego giganta skomentował rzecznik Belfast International Airport, uznając ją za „rozczarowującą”. – Jako że mogliśmy przewidzieć takie posunięcie, współpracujemy z innymi liniami lotniczymi, by móc zapewnić nieprzerwaną obsługę tras, na których operował wcześniej Ryanair – powiedział rzecznik cytowany przez irlandzki portal.
Z kolei rzecznik Belfast City Airport stwierdził, że trasy obsługiwane przez Ryanaira były „jedynie” lotami sezonowymi. Wiele wskazuje więc na to, że decyzja irlandzkich linii lotniczych nie uderzy zbyt mocno w północnoirlandzkich pasażerów. Pod warunkiem, że ceny nowych przewoźników na starych trasach nie okażą się zbyt wygórowane.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.