Stawki irlandzkiego czynszu biją kolejny rekord. Wynajem mieszkania na Zielonej Wyspie jeszcze nigdy nie był tak drogi. Najemca chcący wynająć swoje cztery kąty w Irlandii co miesiąc musi wyłożyć średnio niecałe 1,4 tys. euro. Prawie tyle, co niejedna pensja.
Irlandia jest krajem pełnym absurdów dnia codziennego. Jednym z najbardziej dotkliwych są bez wątpienia niebotycznie wysokie ceny najmu. Te rosną praktycznie z roku na rok. Każdorazowo gdy wydaje nam się, że drożej już być nie może, irlandzki rynek mieszkaniowy udowadnia nam, w jak wielkim jesteśmy błędzie.
Ceny za wynajem irlandzkich mieszkań podskoczyły po raz kolejny. Jak podaje „The Journal.ie”, w skali roku mamy do czynienia z prawie 7-procentowym wzrostem. Teraz mieszkaniec Irlandii za wynajem domu lub mieszkania zapłaci średnio 1391 euro.
To, że najdrożej jest w hrabstwie Dublin, jest kwestią bardziej niż oczywistą. Średnia cena wynajmu lokum w stolicy wynosi aż 2 tys. euro. Najdroższym miejscem znowu okazało się południe hrabstwa – tamtejsza średnia stawka czynszu to 2,2 tys. euro.
Choć reszta co większych miast nie daje aż tak mocno po kieszeniach, przekroczyły one „magiczną” barierę tysiąca euro. Są to: Cork, Galway, Limerick i Waterford. W pozostałych miejscowościach średni czynsz spadł nieco poniżej tysiąca.
Jak zauważa irlandzki portal, średnia cena najmu jest znacznie wyższa niż średnia stawka kredytu mieszkaniowego. Dla przykładu w Dublinie średnia miesięczna rata kredytu wynosi niecałe 1,5 tys. euro. Pół tysiąca w kieszeni robi w tym przypadku różnicę. Inna sprawa, że z kredytem jesteśmy związani bardziej niż z nie-swoim mieszkaniem.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.