Garda coraz gorzej radzi sobie ze zwalczaniem przestępczości. Jak podaje Central Statistics Office, irlandzcy funkcjonariusze mogą pochwalić się coraz mniejszą liczbą rozwiązanych spraw. Przez ostatnie 5 lat sytuacja pogarszała się z roku na rok.
Wszyscy wiedzą, że irlandzka policja od dłuższego czasu przeżywa głęboki kryzys. Bezlitosne cięcia w pensjach, obcinanie dodatków, masowe wysyłki na przymusową emeryturę… Nie zapomnijmy przy tym, że praca stróża prawa jest równie niebezpieczna, co niewdzięczna.
Wspomniane problemy były poważnymi ciosami dla Gardy. Jak tu bronić porządnych obywateli, kiedy za tak ciężką pracę dostaje się marne grosze? Nic dziwnego, że w ostatnim czasie policjanci postawili rządzącym ultimatum. Albo dostaną podwyżki albo przez cztery dni będą strajkować.
Na szczęście obyło się bez protestów. W najbliższym czasie mają poprawić się warunki zarówno dla wieloletnich, jak i nowozatrudnionych policjantów. I bardzo dobrze, bo w takich warunkach pracują coraz gorzej. Czego dowodem najnowsze dane CSO.
Jak podaje irlandzki urząd statystyczny, w ciągu ostatnich pięciu lat znacznie spadła liczba przestępstw, których sprawę udało się rozwiązać. A mowa tu o zbrodniach najcięższego kalibru, takich jak morderstwo czy gwałt.
W przypadku tego pierwszego wykrywalność sprawców spadła o 10 procent. Znacznie gorzej jest z przestępstwami seksualnymi. W 2014 roku jedynie niecała połowa tych zgłoszonych znalazła swoją sprawę w sądzie. W tej kategorii skuteczność Gardy spadła o prawie jedną piątą.
Miejmy nadzieję, że przegłosowane podwyżki postawią irlandzką policję na nogi. Z drugiej strony rodzi się pytanie, na ile powiększająca się skala zaniedbań wynikała ze zwykłego lenistwa niektórych policjantów.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.