Jeden z najbardziej znanych właścicieli restauracji w Irlandii, Charlie Hawke włożył kij w mrowisko. – To ważne, żeby za barem w Irlandii stali Irlandczycy. Mają osobowość i wiedzą jak postępować z klientem – powiedział. Z miejsca został oskarżony o rasizm.
Charlie Hawke jest właścicielem 9 dużych restauracji. Restauracje kwitną, bo kwitnie turystyka, a tysiące turystów odwiedzają Zieloną Wyspę. Przyjeżdżają, bo na świecie słynna jest „céad míle fáilte”, czyli irlandzka gościnność. Tymczasem Charlie Hawke uważa, że tylko Irlandczycy wiedzą, co ten zwrot oznacza i potrafią wcielić go w życie. Dlatego w jego restauracjach na pozycjach, w których trzeba rozmawiać z klientami zatrudnia wyłącznie Irlandczyków…
– Uważam, że to bardzo ważne, żeby obsługa za bufetem i podająca do stołu składała się z Irlandczyków, ponieważ mamy osobowość pozwalającą na dobry kontakt z klientem… Irlandzcy pracownicy wiedzą co się dzieje na Croke Park, w rugby i w całym kraju – podkreślił.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Natychmiast interweniował Immigrant Council of Ireland. Podkreślił, że takie poglądy są po prostu… nielegalne.
– Nie można zatrudniać pracowników biorąc pod uwagę narodowość, kolor skóry bądź rasę – podkreślali urzędnicy. – Aż 17 procent mieszkańców Irlandii, którzy nazywają ten kraj swoim domem, urodziło się za jego granicami.
W dodatku obecnie na Zielonej Wyspie mieszka aż 500 000 mieszkańców, którzy urodzili się w innych krajach. Największą grupę wśród nich stanowią zaś Polacy.
– To jakiś absurd. Mieszkam w Irlandii już 10 lat, a od 8 pracuję w jednym z pubów. Poznałam tutaj mnóstwo ludzi, klienci są ze mnie zadowoleni i w życiu nie słyszałam, żeby ktoś się na mnie skarżył, bo jestem Polką – opowiada nam Agnieszka z Dublina. – A, że nie interesuje mnie rugby, piłka nożna, czy gaelic futbol? Niewiele kobiet się tym interesuje.
– Gościnność, humor, czy umiejętność szerzenia Cead Míle Failte to nie unikalna cecha Irlandczyków. A nasze puby, choć słynne na całym świecie bardzo zyskały na korzystaniu z talentów i umiejętności przedstawicieli innych narodowości – podkreślał Jerry O’Connor z Immigrant Council of Ireland. Dodał, że nawet sugerowanie, by w jakimkolwiek sektorze gospodarki pracowali tylko Irlandczycy powinno być karane…
Po wybuchu skandalu Charlie Hawke próbował tłumaczyć się w telewizji RTE, ale wyszło mu to niezręcznie.
– Ludzie przyjeżdżając do Dublina czy Irlandii chcą odwiedzić irlandzki pub, a ja wierzę, że tak naprawdę chcą tam spotkać Irlandczyków i chcą przez nich być obsługiwani – mówił. Dodał jednak, że zatrudnia także obcokrajowców, którzy wykonują dla niego świetną robotę…
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.