Irlandzcy politycy po raz kolejny idą na ratunek. Tym razem chcą pomóc kelnerom wykorzystywanym przez nieuczciwych pracodawców. Właśnie piszą nową ustawę, która miałaby je ukrócić. W szczególności chodzi o niemożność traktowania napiwków na równi z regularną pensją. Choć opozycja nie ma nic przeciwko, twierdzi, że sama ma lepszą propozycję.
Praca kelnera z pewnością nie należy do najłatwiejszych. Gorączkowe bieganie między kuchnią a gośćmi potrafi wycisnąć z człowieka siódme poty. Rzadko też praca ta jest dobrze płatna – stawki kelnerów często są niemalże głodowe.
Dlatego też wielu z nich regularnie musi ratować się napiwkami. Rzadkością nie są sytuacje, w których to właśnie hojność klientów pozwala przetrwać od pierwszego do pierwszego. Niestety, również i w tej kwestii bywa nieciekawie – wiele lokali często każe swoim pracownikom oddawać mozolnie zdobyte „bonusy”.
Nawet jeśli szefowie-kombinatorzy nie stosują takich praktyk, często lubią sięgać po inne, nie mniej naganne. Traktując napiwki na równi z częścią regularnego wynagrodzenia. Innymi słowy – pracownikowi płaci się mniej niż ustawowe minimum, w końcu nadrobi napiwkami.
Irlandzcy legislatorzy chcieliby rozdzielić wynagrodzenie i napiwki grubą kreską. Jak podaje „The Journal.ie”, właśnie szykują projekt ustawy. Który, jeśli wejdzie w życie, zabroni restauratorom stosowania tego typu praktyk. Dodatków z napiwków nie będzie można doliczać do regularnej pensji i twierdzić, że „kasa się zgadza”.
Inicjatywa ta jest jak najbardziej godna poparcia. Pojawiły się jednak głosy, że proponowane przepisy nie chronią pracowników wystarczająco dobrze. Tak twierdzą na przykład politycy Sinn Féin. Którzy wyszli z własnym projektem ustawy, przygotowanej pod przewodnictwem senatora Paul Gavana.
Zawarte w niej regulacje wprost zabraniałyby odbierania pracodawcom napiwków swoich pracowników, czego ma brakować w rządowej propozycji. W ten sposób nieuczciwi pracodawcy mieliby związane ręce w kwestii kombinowania z napiwkami.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.