Jak miewa się irlandzka gospodarka? Nienajgorzej – odpowiadają eksperci National Treasury Management Agency (NTMA). W ubiegłym roku mieliśmy 6-procentowy wzrost irlandzkiego PKB. Trochę rozmija się to z danymi Central Statistics Office (CSO), które dodało jeszcze 20 procent.
Niedawno opinią publiczną wstrząsnęły kalkulacje irlandzkiego urzędu statystycznego. Jak przypomina „Newstalk.com”, analitycy CSO twierdzili, że w 2015 roku gospodarka Zielonej Wyspy doznała aż, uwaga, 26-procentowego wzrostu.
Na wieść o tak wysokim wzroście nastroje irlandzkich ekonomistów dalekie były jednak od hurraoptymistycznych. Na CSO z miejsca posypały się baty. Tak wysoki wynik opublikowany przez agencję rządową wydawał się bowiem, delikatnie mówiąc, mało prawdopodobny. Mógłby także wprowadzić niemałe zamieszanie w Irlandii.
Choć 26-procentowy wzrost obecny jest na papierze, skutki opublikowania tak wysokiego oficjalnego wyniku boleśnie mogłyby przełożyć się na rzeczywistość. Przede wszystkim, znacznie zakrzywia on faktyczne wskaźniki ekonomiczne.
Poważnym skutkiem ubocznym mogłoby być także zmniejszenie europejskich dotacji dla Zielonej Wyspy. Skoro ma ona aż tak wysoki wzrost gospodarczy, po co ładować w nią pieniądze?
Zdaniem NTMA faktyczny wzrost wynosi „jedynie” 6 procent. Jak na ciężkie czasy, w których znalazła się irlandzka gospodarka – wynik co najmniej bardzo dobry. I zdecydowanie bliższy rzeczywistości niż nieziemskie kalkulacje CSO. Które następnym razem powinno nieco ostrożniej żonglować gospodarczymi statystykami.
Przemysław Zgudka
Redakcja portalu informuje:
Wszelkie prawa (w tym autora i wydawcy) zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione.